Offline
Bardzo się zastanawiałam, czy wydać te 60 złotych czy nie.
Z tej recenzji wychodzi mi, że powinnam zostać przy bardzo starym i bardzo dobrym (dla mnie) "18 Wheels of Steel Pedal to the Metal", zamiast tracić pieniądze na coś, co będzie mnie wkurzać tak samo, jak E.T.S.
Jedyna przewaga wersji amerykańskiej nad europejską (do tego nie potrzebuję żadnej recenzji) to różnica w tym, PO CZYM się jeździ.
W serii "18 Wheels of Steel" studio pokazało, że wie, na czym polega ta różnica...
Amerykańskie autostrady, drogi i dróżki... przestrzeń... nie ma ograniczeń w budowaniu dróg, mkną przed siebie prosto jak strzelił, w to westernowe zachodzące słońce...
No, chyba że taka droga natrafi na Góry Skaliste, to niestety musi trochę się pokręcić.
Ze względu na te drogi mam nadal dylemat, kupić, czy nie kupić...
Z tej recenzji wychodzi mi, że powinnam zostać przy bardzo starym i bardzo dobrym (dla mnie) "18 Wheels of Steel Pedal to the Metal", zamiast tracić pieniądze na coś, co będzie mnie wkurzać tak samo, jak E.T.S.
Jedyna przewaga wersji amerykańskiej nad europejską (do tego nie potrzebuję żadnej recenzji) to różnica w tym, PO CZYM się jeździ.
W serii "18 Wheels of Steel" studio pokazało, że wie, na czym polega ta różnica...
Amerykańskie autostrady, drogi i dróżki... przestrzeń... nie ma ograniczeń w budowaniu dróg, mkną przed siebie prosto jak strzelił, w to westernowe zachodzące słońce...
No, chyba że taka droga natrafi na Góry Skaliste, to niestety musi trochę się pokręcić.
Ze względu na te drogi mam nadal dylemat, kupić, czy nie kupić...