American Truck Simulator (PC)

ObserwujMam (40)Gram (19)Ukończone (6)Kupię (5)

American Truck Simulator (PC) - recenzja gry


@ 03.02.2016, 14:56

Wszyscy fani dużych samochodów powinni być wniebowzięci. American Truck Simulator to bardzo mocna produkcja, z dobrym modelem jazdy i świetnie wykreowanym światem. Naprawdę godny następca Euro Truck Simulatora!

Niech już będzie, przyznaję się bez bicia. Nigdy w życiu nie grałem ani w żadną odsłonę 18 Wheels of Steel, ani w popularniejszego Euro Truck Simulator. Za żadnymi „samochodówkami” po prostu nie przepadam, nie mówiąc już o symulatorach osiemnastokołowców. Oczywiście o recenzowanie American Truck Simulator też się nie prosiłem, ale szefostwo straszyło szlabanem na Internet i pizzę. Jak jednak - koniec końców - na tym wyszedłem? O zgrozo, całkiem nieźle! Podczas przygody z American Truck Simulator bawiłem się fenomenalnie i nawet nie zauważyłem kiedy na liczniku pojawiło się kilkanaście tysięcy przejechanych mil. Choć się tego nie spodziewałem, dzieło SCS Software dostarcza ogromu pozytywnych emocji i wręcz zachwyca kwintesencją klimatu Stanów Zjednoczonych (przynajmniej tak sądzę, w końcu nigdy nie byłem w USA). Jest bardzo, bardzo dobrze.

Od razu zaznaczam, że American Truck Simulator nie ma linii fabularnej czy z góry określonego końca. Najzwyczajniej w świecie wcielamy się w początkującego kierowcę ciężarówki, który karierę rozpocznie jako drobny zleceniobiorca firm przewozowych, by powoli samemu rozkręcić własną działalność, zakupić swoje maszyny i zatrudnić ekipę pracowników. Nie da się ukryć, że podobne opcje stanowią tak naprawdę zwykły dodatek do całościowej oferty produkcji. Jej największą atrakcją, bez wątpienia, jest możliwość samodzielnego i nieskrępowanego kierowania ogromnymi, potężnymi ciężarówami!

Z miejsca muszę pochwalić programistów za stworzenie bardzo szczegółowego i żywego świata, fantastycznie oddającego istotę amerykańskiego krajobrazu. Zadbano o realistyczne odzwierciedlenie tamtejszych miast, przygotowano też masę typowych dla USA motywów. Wprawdzie szkoda, że do naszej dyspozycji oddano tylko dwa stany (Nevadę i Californię), ale na pocieszenie dodam, że kolejne będą udostępniane w regularnie ukazujących się DLC. Ważniejsze natomiast, że wirtualne Stany Zjednoczone autentycznie tętnią energią i realizmem.

Las Vegas od razu przywita nas neonami kasyn i wielkim hotelem w kształcie piramidy, przejedziemy mostem Golden Gate w San Francisco. Uświadczymy bogatych obszarów „zielonych”, pełnych sadów i drzew, czy - dla odmiany - rejonów pustynnych z charakterystycznymi wzniesieniami i okazjonalną roślinnością. Na niekończących się trasach niejednokrotnie natrafimy na klimatyczne stacje benzynowe, drobne restauracyjki czy proste motele. Ulice pękają w szwach od różnorodnych samochodów i przechodniów. Na niebie zobaczymy przelatujące gdzieniegdzie samoloty, a na wybrzeżu bujające się na falach statki. Świat American Truck Simulator doprawdy jest obfity w smaczki, a gracz nie ma prawa narzekać na nudę bądź rutynę. Same mapy wprawdzie nie zaliczają się do największych możliwych, ale odległości pomiędzy miastami są spore, a i przejechanie każdej mieściny zajmuje przynajmniej kilka dobrych minut (warto zaznaczyć, że uwzględniono istnienie wszystkich ważniejszych miast danego stanu, w związku z czym zobaczymy wspomniane Las Vegas i San Francisco, Los Angeles, Oakland, Sacramento i wiele innych metropolii).

Także skala map wypada bardzo korzystnie. Wygląda to mniej więcej tak, że zaliczenie 400 milowego kursu zajmuje ok. 25-30 minut (oczywiście w zależności od natężenia ruchu i dopuszczalnych prędkości). Moim zdaniem takie skondensowanie świata jest w pełni satysfakcjonujące. Z jednej strony, udaje się poczuć ten „bezkres” amerykańskich dróg, ale jednocześnie twórcy nie pozwalają nam się zmęczyć jazdą. Cały ten aspekt wyszedł wprost rewelacyjnie. Namacalnie widać z jak dużą pieczołowitością pracowali panowie z SCS.

Pierwszy kontakt z kabiną ciężarówki może być lekko przytłaczający. Twórcy zadbali o różne detale, typowe dla symulatorów: począwszy od możliwości włączania i wyłączania silnika, przez odpalania świateł (krótkie i długie), po używanie wycieraczek, tempomatu, ręcznego oraz - oczywiście - skrzyni biegów (a, jak to w tirach bywa, jest ich nawet kilkanaście). Sterowanie tym kawałem żelastwa nie należy do łatwych, głównie ze względu na przewożoną przez nas, długą naczepę. Jazda z takim ładunkiem to zupełnie inna bajka i niewprawiony gracz będzie musiał sporo się natrudzić, nim zacznie w pełni panować nad tak wyposażonym pojazdem (początkowo miałem problem z wyjechaniem z parkingu!).

Gdy minie pierwszy szok, kierowanie dostarcza absolutnie pierwszorzędnych wrażeń – także za sprawą świetnie zaprojektowanego, realistycznego ruchu drogowego. Samochodów bywa dużo, a poruszanie się po drogach wymaga zachowań zgodnych z wszelkimi przyjętymi normami. Każdy gracz niemal zmuszony jest do zwracania uwagi na znaki drogowe, do skręcania z odpowiedniego pasa, do ustępowania pierwszeństwa oraz pilnowania prędkości (różne odcinki w różnych stanach mają inne limity). Nie ma przebacz. Jedno zagapienie się lub brak jednego spojrzenia w lusterko może skończyć się zniszczeniem ciężarówki lub ładunku. Bezwzględnie należy też zerkać na wskaźnik paliwa oraz zmęczenia kierowcy, by odpowiednio wcześnie zjechać na stację i zatankować albo odbić do motelu i przekimać się przez kilka godzin. Przepisów naprawdę warto przestrzegać. Drobiazgi w postaci przekroczenia prędkości lub braku świateł są karane solidnymi mandatami, mogącymi poważnie uszczuplić nasz budżet. Policja absolutnie nie jest ani głucha, ani ślepa. Co rusz wpadniemy na jakąś drogówkę lub krążące gdzieniegdzie radiowozy. Podobnych smaczków i detali jest w grze bardzo dużo, co w oczywisty sposób dodaje jej jeszcze większego uroku.


Screeny z American Truck Simulator (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosamdep50   @   17:54, 03.02.2016
Bardzo się zastanawiałam, czy wydać te 60 złotych czy nie.
Z tej recenzji wychodzi mi, że powinnam zostać przy bardzo starym i bardzo dobrym (dla mnie) "18 Wheels of Steel Pedal to the Metal", zamiast tracić pieniądze na coś, co będzie mnie wkurzać tak samo, jak E.T.S.

Jedyna przewaga wersji amerykańskiej nad europejską (do tego nie potrzebuję żadnej recenzji) to różnica w tym, PO CZYM się jeździ. Dumny

W serii "18 Wheels of Steel" studio pokazało, że wie, na czym polega ta różnica... Puszcza oko
Amerykańskie autostrady, drogi i dróżki... przestrzeń... nie ma ograniczeń w budowaniu dróg, mkną przed siebie prosto jak strzelił, w to westernowe zachodzące słońce... Puszcza oko
No, chyba że taka droga natrafi na Góry Skaliste, to niestety musi trochę się pokręcić. Uśmiech

Ze względu na te drogi mam nadal dylemat, kupić, czy nie kupić...
0 kudoslukas94mos   @   22:09, 03.02.2016
Nigdy nie potrafiłem grać w takie gry, mam ETS2 ale jakoś nigdy mnie nie wciągnął, jedyna gra z ciężarówkami w którą grałem dłużej niż 10h to był Hard Truck Apocalypse ;)
0 kudosrudi_1980   @   09:26, 05.02.2016
Mam, gram i jestem zachwycony. W ETS 2 mam nastukanych ok 700 godzin. Tutaj tez pewnie tyle nastukam :-) Oby w miarę szybko dodawali kolejne stany :-P
0 kudosCzesiuGM   @   03:58, 07.02.2016
Grałem na zeszłorocznym PGA. Wolę chyba zostać przy starym, dobrym ETS 2 Uśmiech
0 kudosJackieR3   @   12:13, 07.02.2016
Jak ktoś kojarzy takie filmy jak np "Easy Rider" czy "Konwój" to myślę że amerykańskie bezdroża bardziej mu będą pasować.
0 kudosTUKANISKO74   @   01:56, 29.09.2017
Cytat: amdep50
Bardzo się zastanawiałam, czy wydać te 60 złotych czy nie.
Z tej recenzji wychodzi mi, że powinnam zostać przy bardzo starym i bardzo dobrym (dla mnie) "18 Wheels of Steel Pedal to the Metal", zamiast tracić pieniądze na coś, co będzie mnie wkurzać tak samo, jak E.T.S.

Jedyna przewaga wersji amerykańskiej nad europejską (do tego nie potrzebuję żadnej recenzji) to różnica w tym, PO CZYM się jeździ. Dumny

W serii "18 Wheels of Steel" studio pokazało, że wie, na czym polega ta różnica... Puszcza oko
Amerykańskie autostrady, drogi i dróżki... przestrzeń... nie ma ograniczeń w budowaniu dróg, mkną przed siebie prosto jak strzelił, w to westernowe zachodzące słońce... Puszcza oko
No, chyba że taka droga natrafi na Góry Skaliste, to niestety musi trochę się pokręcić. Uśmiech

Ze względu na te drogi mam nadal dylemat, kupić, czy nie kupić...


Kup z DLC na Hevy + Mody na STEAM nie pożałujesz, gra ma ten klimat co 18 metalowych kół Uśmiech
Jak jeszcze nie było WOTa to miałem permanentny syndrom jeszcze jednego kursu teraz czekam na nowy stan MEXICO ( DLC )
Dodaj Odpowiedź