Trójka dawno temu przewinęła mi się przez dysk, ale stanęło na tym, że po przypadkowym postrzale kompana reszta zespołu od razu mnie skasowała. I tak skończyła się moja przygoda ze SWAT, zanim na dobre się zaczęła.
Fajny materiał. Miło, że przypominacie gry starsze. Ten zgon to rozumiem miał pokazać, jak realistyczna jest gra.