Trochę nie na temat, ale niech będzie. Karierę gracza zaczynałem naturalnie na pegazusie
. Pierwsze granie w wieku ok. 3 lat
Z ojcem ciąłem
. Później przyszedł czas na wspaniałe Nintendo 64
Cóż to była za konsola, jej gry do dziś wgniatają dużo tych całych ,,next genów''. N64 ciągle sprawne, zajmuje miejsce na strychu
. Potem przyszedł czas na PSX - tyle że grałem u kumpla (bo to jego konsola była, Tekkena 3 nie zapomnę nigdy). Potem stałem się posiadaczem PS2 - najlepszy sprzęt do grania w historii (sprzedałem ją z wielkim bólem miesiąc temu
). Potem był już Pecet, który miałem przez 7 lat ( i mam do dziś, tyle że już go nie używam - mam nowego, kupionego w 2007 roku, na starym matka gra w pasjansa
). W międzyczasie miałem jeszcze NDS-a i kumpla PS3, grałem na Wii, miałem Gamecuba. Obecnie mam X360 i PSP - niby sprzęty nie są jakieś powalające, ale nie żałuję. Jak widzisz mam bogatą przeszłość, ale pochodzę z rodziny w której granie to świętość
. Podsumowując: PC RULES!