Wilczy Szaniec (PC)

...Ke? I co to miało niby dać?

Może niedługo sobie to ,,dzieło" przypomnę. Albo nie, do grobu mi nie śpieszno...

Psy przeważnie jedzą kiełbasę... Więc to miało za zadanie odciągać psy, bądź dać im jakieś zajęcie, aby nie zagryzły "bohatera" ;p.

Leżę i wstać nie mogę

A sama gra... budżetówka jak trzeba... i jeszcze ten profesjonalny, jednoosobowy dubbing.

Patrząc na Wilczy Szaniec, można by dojść do wniosku, że jedna osoba to w ogóle całą grę zrobiła... z budżetem ,,czypieńdziesiąt".

Nie dla psa kiełbasa, btw. mój pierwszy fps.

To teraz chyba masz traumę i FPSo-wstręt.

Hmmmm... Co by powiedzieć o tak słabej grze fps ( Fanem fps-ów jestem od dzieciństwa ), gdyby onena mogła być na minusie dałbym - 2. Owa produkcja nie ma właściwie fabuły a inteligencja wrogów nie przerasta psów które w tej grze też nie błyszczą inteligencją. Ma też swoje plusy na przykład prawdziwe bronie, lecz ich tekstury nie odwzorowują prawdziwych. Produkcja dostaje odemnie 0.1.

Ale cóż Cię skłoniło do zagrania w ten szlachetny tytuł..Może ktoś Ci zagroził że jeśli nie zagrasz to zamknie Cię na 3 lata z filmami Uwe Bolla?

Gra podobała mi się. A świadczy o tym fakt, że w ogóle ją ukończyłem;) Jeżeli ktoś chciałby zając się tą pozycją, to tylko ze względów historycznych. W pozostałych kwestiach jak najbardziej zgadzam się z przedmówcami.

W celu lepszego poznania historii już lepiej obejrzeć najnudniejszy czarno-biały film w którym jakiś weteran opowiada o swoich przeżyciach. Bez głosu i napisów.