Przeszedłem ją z 6-7 lat temu, jeszcze w gimnazjum byłem
Sam się sobie dziwię, bo to bardziej hack&slash niż RPG, z tego co pamiętam, a te mnie nudzą. Ale najwyraźniej gra była na tyle ciekawa, że ją ukończyłem. Już nie bardzo pamiętam o co chodziło, ale chyba to w tej grze były dwa wymiary i o ile wiem to można było między nimi dowolnie się przełączać.
Przypominam sobie jakąś wioskę na początku, później dobijaliśmy się do miasta, w mieście zapamiętałem, że był burdel, ale rozczarowałem się, bo nie można było skorzystać
No i oczywiście jedną z bardziej charakterystycznych rzeczy było to, że wcielaliśmy się w kobietę, co wtedy nie było często spotykane. Dalej to już raczej jest wielka biała plama
Ale raczej miło spędziłem przy grze czas. Neta nie miałem, więc nie miało co mnie od gier odciągać. Myślę, że na taką mocną siódemkę gra jak najbardziej zasługuje.