Owszem, do Dzieła Black Isle nie jestem obiektywnie nastawiony, straciłem chyba setki godzin z życia przy Tej Grze więc przypuszczam, że łapiesz mój punkt widzenia;) Nie chciałbym jednak po prostu by młodsze pokolenie odbierało to, jeszcze raz podkreślę, Arcydzieło jako bezsensowną łupankę, którą można przejsć od tak i wywalić z dysku;) Szacunek i zrozumienie dla klasyki-o to mi po prostu chodziło. Rozumiem jednak, że pewne rzeczy ciężko wytłumaczyć a przynajmniej ciężko na szybko przy jednoczesnej recenzji nowości. Tak czy inaczej pozdro i życzę dalszego zwyżkowania formy jeśli chodzi o recenzje bo mimo wszystko z przyjemnością przeczytałem ten tekst.