Generalnie nie mam z tym problemów, już dawno przestałam gromadzić pudełka z grami bo po 15-tu 20-tu latach nie będą mi do niczego potrzebne. Co prawda uwielbiam kupować ale też zdaję sobie sprawę z tego że gromadzenie i posiadanie gier jest trochę bezsensowne. Gry które przechodziłam więcej niż raz to mogę na palcach jednej ręki chyba policzyć. Ale z drugiej strony kojarzę że to właśnie Ubi usuwał dodatkową zawartość {DLC} ze swoich starszych pozycji więc ich zapewnienia o nieusuwaniu np. zapisów gier brzmią mi jak przedwyborcze obietnice naszych partii politycznych. Bla, bla bla.

O ironio mówią to właśnie ci, którzy robią miejsce na serwerach pod kolejne odsłony swoich tasiemcowych serii To jest najgorsze

Ja się przyzwyczaiłem, że jeśli mi zależy na jakiejś grze, to ją kupuję w pudełku Mogłem sobie odpuścić ostatnio np. LaD: Gaiden i kupić cyfrowo, ale wolałem mieć fizyczne wydanie sprowadzane z Azji. Ja na prawdę rozumiem, że obecnie gry to płytka z niepełną zawartością lub tylko do uruchomienia w plastikowym zajmującym miejsce etui. W tym problem, że to jest moje przyzwyczajenie. Kupuję, otwieram pudełko, wkładam do konsoli, słyszę wirującą w napędzie płytę lub podziwiam po prostu swoją kolekcję. Grę cyfrową wygodnie kupię i... jest sobie w bibliotece, bo czasem nawet nie chce mi się jej potem pobierać Jeszcze jak czasem widzę ceny na premierę cyfrówek, które wcale nie są tańsze od płyt to już kompletnie mnie nie zachęca do pełnej przesiadki.

Jest to na pewno jakaś forma celebracji, gry wstępnej przed właściwym graniem, pewno też daje kupę frajdy bo bardzo dużo graczy się tego trzyma. No mnie już pod tym względem urobili, myślę że prędzej czy później zrobią to z resztą graczy, to być może kwestia czasu. Albo może będzie tak jak z płytami analogowymi. Wydawało się że całkiem znikną wyparte przez CD i cyfrowe pliki a widzę że wracają i nawet w Biedronce można kupić. W końcu Ubi nie jest aż takim potentatem żeby decydować jak będzie rynek gier wyglądał.

Sam też nie czuję magii pudełek, tak jak kiedyś - obecnie liczy się sam fakt zagrania. Ubi faktycznie jednak opowiada o utopii, której nie ma. Dla przykładu nie tak dawno zniknęły z PSN wszystkie gry z serii Play Link, w tym bardzo lubiany teleturniej Wiedza to Potęga. Świetna gra imprezowa, ale jak ktoś nie zdążył złapać tego na płycie albo chociaż kupić cyfrowo, to ma teraz biedę, bo używane egzemplarze pewnie zaczną drożeć. Do tego jeszcze te wspomniane zawirowania licencyjne, które wiążą się także z wycinaniem zawartości (np. muzyki) oraz ceny - wiele gier cyfrowych latami trzyma absurdalne ceny, jak choćby kolejne Call of Duty.

A co przechodzeniem utworów do domeny publicznej - czy wydawcy faktycznie je przekażą po upływie wymaganego czasu (a zostało tego jeszcze dużo nawet na najstarsze gry)? Pewnie nie, bo może już ich nie być na rynku...

Największą biedę będą mieli Ci co operują używkami - wtedy można grać za grosze gdy kupuje się grę uzywana i później się ją odsprzedaje ...

Chyba ze zdecydują się na abonament - wtedy mogą ograc mnóstwo gier za relatywnie niewielkie pieniądze !

Tyle osób na nie narzeka ale niedługo może okazać się, iż jest to dla wielu prawdziwe wybawienie

Gdyby to był jeden abonament to tak. Ale Game Pass plus abonament na Ubi plus być może jakieś inne dojdą i już ......wypłaty nie ma tuż po wypłacie.

Wystarczy game pass plus ea play za który płaci się raz na rok 79 zł i masz gier do bólu Naprawdę to jest niezły deal

W ostateczności, bo wybór jednak ograniczony. Brakuje wielu świetnych pozycji. W Wiedźmina i Cyberpunka na przykład bym chyba nie zagrała. Pozycje od Sony też raczej nie.

Dowalą ci abonament w wysokości 1000 złotych za miesiąc a 12 tysięcy za rok ,to odechce się abonamentów, gamepsassów, ewentualnie wyłączą ci z byle powodu i co pan nam zrobisz, nie mamy pana płaszcza.

Ciekawe czy ubisoft przyzwyczai się do braku klientów?.