Far Cry 5 (PC)

Podobno gra jest dobra, ale też rewolucji nie ma. Ciekawą historią i sceneria, a reszta to sam co w poprzednich odsłonach.

Obejrzałem parę przedpremierowych filmików z gry i się chyba skuszę, bo bardzo mi się ta Montana podoba, jest inaczej niż było do tej pory. Różne listy do znalezienia gdzie można się bardziej wczuć w samą fabułę, aktywności poboczne też są okej. Ja to raczej kupuję, a po Kingdom Come sobie obiecałem, że nic na premierę nie kupię, ale jest taka posucha z tymi grami, że szok.. w Kingdom Come chyba zagram po setnym patchu bo na razie to jest dno jak dla mnie i muszę teraz Carmaggedona ogrywać przy którym się bawię dobrze w sumie, ale to tylko gra zastępcza bo nie ma w co grać.

Widać, że gra jest lepsza niż większość z nas zakładała. W mojej kolekcji nadal brakuje części czwartej więc piątka długo u mnie nie zawita.

Zarys fabuły jest naprawdę ciekawy, jednak jak do tej pory to żadna gra Ubisoft nie przekonała mnie sposobem jej opowiadania. Nie wiem, czy kiedykolwiek spróbuję to sprawdzić po raz kolejny.

Zagrałbym w Far Cry'a, ale tak czystego, jak jedynka - bez tych wszystkich zapychaczy, nudnych aktywności, craftingu, tego samego polowania itd. To była gra, która skupiała się po prostu na przygodzie bez zbędnych przystanków. I to wyszło świetnie, a teraz ubi nie ma jaj by do tego wrócić.

Ubi od lat robi to samo, tylko cały czas w innym settingu. Assassiny, Far Cry'e, Watch Dogsy, nawet ostatni Ghost Recon - wszystkie polegają na tym samym, mają niemal identyczne mechaniki... Przepraszam fanów, ale jak można jarać się tym samym po tak wielu latach?

Ja znam jedną, no może dwie gry Ubi, które są inne i akceptowalne przeze mnie: Silent Hunter i For Honor.

My to wiemy... Ale nooby, niedzielni gracze i znafcy gier wideło nie.