A mnie to przekonuje - uważam że takie łażenie po opuszczonej, ponurej rezydencji, gdzie słychać jedynie odgłosy kroków i skrzypienie drzwi jest bardzo klimatyczne - tym bardziej, że trafił się i szwendacz. Faktyczna czwórka była dobrą grą, ale w takiej konwencji też pewnie okazałaby się warta uwagi.