No nie wiem. Przebudzenie mocy to dla mnie najgorszy film o Gwiezdnych Wojnach ever, a i gra aktorska mnie tam wcale nie powaliła. W moim odczuciu o 2 klasy lepiej wypadała już chociażby Natalie Portman w ponoć zdaniem wielu drętwo zagranego I epizodu. Więc czy ona tak fantastyczną kandydatką jest? Mam dużo wątpliwości.