Mortal Kombat X (PS4)

A co się stanie, gdy zerwie połączenie? Też gra uzna nas za oszusta?

Dobre rozwiązanie, uciekanie nie ważne jakie czy to na zerwanym połączeniu czy nie powinno przechodzić na szale pozostającego w grze, podoba mi się ułożenie kamery podczas fatality wreszcie to zmienili.

W sumie nie wiem po co to :/ Wybuchnie głowa i co? To wszystko? Jeśli to nie powoduje straty na stałe bohatera w multi czy coś w tym rodzaju to to tylko zwykły bajer, którego mogłoby nie być.

Oby uwzględnili taki problem w rozważaniach. Wszak to nie nasza wina.

Nie, no przecież jak uciekasz to nie zostajesz w rankingu na swojej pozycji tylko spadasz w dół a oponent z którym walczyłeś (a od którego uciekłeś) podchodzi do góry. Jednocześnie traci twój klan poprzez ucieczkę, a klan do którego należy oponent tylko na tym zyska.

Przecież tak to by nie miało najmniejszego sensu.



Tak tylko popatrz to pod tym kątem kto dziś traci łącze internetowe od tak ?? chyba tylko jak ktoś mieszka na odludziu(na wsi) ma wolny internet i do tego radiowy. Ja średnio taki sam od siebie urwanie łączą zaliczam może 1-2 razy na 12 miesięcy. W dodatku w godzinach w których każdy śpi nigdy za dnia, zawsze są to pory około 1-2 w nocy albo nad ranem około 4-5.

Mieszkam w średniej wielkości mieście w Polsce, posiadam internet od dość wpływowego i renomowanego dystrybutora. A zdarzy się nie raz i nie dwa wyrzutka grając w moje ukochane Diablo 2. Co na to powiesz? Z pewnością nie jestem wyjątkiem.

W domu mam na razie radiówkę bo nie mam infrastruktury. Z kolei w akademiku potrafi się net wi-fi rozpiąć z racji przeciążenia sieci, a to się dzieje najczęściej w godzinach 17-21, czyli czas największego oblężenia.
U mnie to notorycznie się dzieje. Ostatnio miałem problemy z Batmanem Arkham Asylum, bo miałem synchronizację ze Steam Cloud. Zerwanie połączenia powodowało zamknięcie gry. Tak jak w Twoim przypadku Diablo 2. Dopiero wyłączenie synchronizacji rozwiązało problem.

Aa u mnie nie ;) bo mieszkam w "Mieście" neta mam za pomocą kabla, w takim razie granie na waszym miejscu przez Online to raczej niezbyt przyjemne doznania i ja bym sobie odpuścił granie online.
Tym bardziej narzekanie bo mnie wywaliło jest nie na miejscu gdyż nie jest to z powodu gry a wina waszego dostawcy. Sam miałem kiedyś takiego neta, ukarałem dostawce tak że nie przedłużyłem umowy jak i wiekszość użytkowników tejże sieci.

Dostawca dostał taką karę od wszystkich że po prostu splajtował bo wszyscy poszli do konkurencji. Co jeżeli nie ma innych dostawców internetu ?? jesteście skazani się męczyć z tym jednym.

Ja mam 15 mb/s i mam całe je dla siebie, bo mój dostawca porywając się na wielkie miasto wie co i jak by łącze było silne i nie występowały żadne przeciążenia czy awarie typu uderzenie piorunem itp:
Choć nim mój dostawca się rozwinął a wtedy byłem u innego, to miał limit 20 GB na miesiąc. Ale że dobrze mu się powodzi to limit zniesiono.

Co do internetu na wioskach, to ja wiem jak to wygląda. Firma w której spawam światłowody wnosi sieci GPON na kompletne dziury i ludzie czekają tam na stabilny internet jak na zbawienie. Nie koniecznie są to dzieciaki , ale często ludzie po 40. Na słabym necie nie ma grania i tyle.
Takie quitality to fajna kara dla gimbazy co ucieka gdy przegrywa.

Nie wywyższaj się. Sam mieszkałem w mieście całe praktycznie życie, a coraz więcej osób ucieka na wieś z racji spokoju. Net to może mam jaki mam, ale komfort życia jest o wiele lepszy. Nie ma zanieczyszczenia światłem, więc można spędzać wieczory na oglądaniu gwiazd.

Z kolei w akademiku to wina infrastruktury, jest dobrze, ale czasami potrafi to być upierdliwe.