Jak dla mnie jedna jaskółka wiosny nie czyni i klienci powinni zostać przekonani, że na PSV będzie się ukazywać dużo hitów z najwyższej półki, by doń przyciągnąć. Póki co na gamescomie dostaliśmy obietnicę, że pojawi się na niej mnóstwo indyków, ale w większości już znanych graczom. Z jednej strony to też niezły magnes, ale z drugiej brakuje sporej ilości gier, które definiowałyby tę konsolę, niedostępnych na innych platformach.
Najnowszy Killzone to najbardziej zaawansowana technologicznie produkcja na PSV, której autorzy zastosowali kilka ciekawych chwytów, by utrzymać świetną oprawę i jednocześnie nie zarżnąć mobilnego sprzętu - m.in. dynamiczną zmianę rozdzielczości na niższą, gdy kamera znajduje się w ruchu. Grafika wygląda imponująco, ale to tylko część finalnego produktu. Ciekawe, jak będzie z grywalnością i długością, bo kolejnego Call of Duty: Black Ops Declassified gracze raczej nie chcą.