Klimat z jedynki jest niepowtarzalny... A Konstantynopol, mimo że pewnie niezły, to nie Ziemia Święta. Cóż, większoć ludzi uważa, że każda kolejna odsłona AC jest coraz lepsza; ja mam zgoła odmienne zdanie. I dlatego póki co nastawiony jestem pesymistycznie.
A Brotherhood to szmira! ;d