No to jak kupisz kieszeń do dysku i ustawisz w biosie by system uruchamiał się z niego, to ci będzie działał.

Hm... jeśli dobrze rozumiem, to na tym dysku jest zainstalowany system i chciałbyś podłączyć ten dysk przez USB, tak by się uruchamiał Windows. Szczerze powiem, że nie przerabiałem takiego rozwiązania, choć gdy się nad tym zastanowię, to po zmianie kolejności startowania w BIOSie możliwe, że takie rozwiązanie zadziała.

No to fajnie, dzięki za pomoc, kudosy rozdane, jakbym mógł to postawiłbym piwo, btw jestem abstytentem

edit: No dokładnie shuwar, dabi mówi,.że na 100 % to zadziała

To daj znać jak tam wyniki. Czy się udało.

Hejka, odświeżam temat.

Od razu mówię, że nie udało się @shuwar bo sprawdzałem na kieszeni w serwisie i nie poszło. Niedawno znowu zabrałem się za naprawę tegoż laptopa i dzisiaj w serwisie okazało się, że wszystko to wina dysku twardego który się rozsypał. Dobrze, że nie posłuchałem dabi'ego , tak na serio to moja wina bo powiedziałem, że dysk sprawdziłem a okazało się, że ''sprawdziłem'' tak jak nie powinno się tego robić... Także będę kupował teraz jakiś nowy dysk i będzie działać. Przy wyborze jaki wybrać też możecie mi pomóc.

A tego zepsutego mojego dysku w ogóle nie czyta i nigdzie nie wykrywa(sprawdzany z pięć razy) i gość z serwisu powiedział, że przywrócenie danych z tego dysku może być ciężkie i kosztowne bo to dysk nowszej generacji, taka kostka pamięciowa (nie taki z tym krenconym się kółkiem ) . Niestety nie zrobiłem kopii zapasowej w chmurze a trochę mi zależy na odzyskaniu danych. Macie jakieś inne zdanie na ten temat?

Z tego co piszesz to miałeś dysk SSD, teraz pytanie jaka była jego pojemność i czy wystarczy ci taka sama czy ma być większa?

Tak ssd, no właśnie chciałbym teraz dwa razy większy i celował bym w taki, to raczej dobry wybór:

https://www.x-kom(...)8dddbb18

850 Evo jest ok.

Zakupiłem powyższy dysk i laptop działa ^^. A może ktoś byłby w stanie wskazać mi potencjalną przyczynę rozsypania się tamtego dysku Kingston 128 Gb? Dodam, że cały czas był zapchany i brakowało mi na nim miejsca oraz przez ostatnie 4 miesiące od jego śmierci dzień w dzień na laptopie grałem w gry i komp chodził po 12 h dziennie. Może jakieś niewystarczające zasilanie tegoż dysku?Czy może słabej jakości dysk Kingston(słyszałem od typa z serwisu, że ''zeszli na psy'')? W sumie też nie wiem ile dysk miał przepracowanych godzin bo laptop dwa lata temu kupiony używany, ale śmiem twierdzić, że sporo. W każdym razie proszę o sugestie .

Kingston nie słynie z super wydajnych i trwałych dysków w tym segmencie. Mieli pewien model, który po nawiązaniu współpracy z Toshibą przeszedł "cichą" zmianę specyfikacji, co odbiło się czkawką na osiągach i jakości. Jeśli środki pozwalają, to zawsze 100x lepiej wziąć Samsunga Evo.

Poza tym pamięć flash traci na wydajności, jeśli nośnik ma poniżej 20% wolnego miejsca (co na telefonach widać jeszcze bardziej). Pytanie też, na jakim systemie pracowałeś, bo np. Windowsy starsze niż 7 SP1 nie wspierają polecenia TRIM, a to niekorzystnie wpływa na żywotność dysku. Zasilanie nie ma tu w zasadzie nic do rzeczy - dysk pobiera marginalną ilość prądu.