Zapowiedź gry The Last of Us (PS3)
Twórcy położą zresztą nacisk na kreowanie dość zażyłych relacji między bohaterami. Na prezentowanym gameplayu rozmawiają ze sobą, pomagają wzajemnie, mówią o niebezpieczeństwach czy możliwych rozwiązaniach sytuacji. Już teraz widać, że troszczą się o siebie nawzajem, choć to dopiero małe skrawki gry. Z czasem prawdopodobnie jeszcze bardziej się to rozwinie i właśnie w tym należy upatrywać rewolucji. Niezbyt spektakularne, prawda? Jednak to o nakreślenie postaci, narrację i atmosferę chodzi ekipie Naughty Dog. Twórcy twierdzą bowiem, że elementy te od dawna są zbyt słabo rozwijanie, większą uwagę przywiązuje się do samej rozgrywki, nie dbając zbytnio o jej otoczkę. Tutaj ma być inaczej.
Sam gameplay jednak również nie przypomina większości współczesnych produkcji AAA. Owszem, akcja jest filmowa, momentami szybka, w przerywnikach często kule śmigają gęsto, budynki się walą, a bohaterowie cudem uchodzą z życiem. Ale przez większość czasu będzie inaczej - jedna kula może doprowadzić do śmierci, amunicji znajdziemy tyle co kot napłakał, a wrogów mrowie. Dlatego też ostrożność jest jak najbardziej wskazana, często przyjdzie nam też się skradać i atakować wrogów z zaskoczenia. Rozwiązano to całkiem ciekawie, o czym świadczy choćby animacja skradania. W dowolnej innej produkcji bohater przechodząc za niskimi osłonami przykleja się do nich bokiem, tymczasem tutaj staje przodem do nich, by móc szybko wyjrzeć. Wygląda to bardzo naturalnie i pozwala identyfikować się z postacią, niewyszkoloną do podobnych działań. Warto również zaznaczyć, iż w pewnym stopniu pojawi się nieliniowość, co póki co objawia się w kilku możliwych sposobach pokonywania lokacji. Czy jej stopień ostatecznie się zwiększy - nie wiadomo. Wiadomo za to, że niezależnie od obranej drogi do pokonania przeciwników rozgrywka będzie dosyć brutalna. Często skorzystamy z broni białej, rur, desek czy nawet spluw bez amunicji, by rozwalić komuś czerep. Joel umie też przyrządzać koktajle Mołotowa, by spalić wrogów żywcem, czy zapakować kulkę w łeb. A wszystko to na oczach 14-letniej dziewczynki. Sama przemoc zresztą sprawia tu wrażenie ciężkiego, przymusowego środku przeżycia, nie jest w żadnym przypadku czymś, co daje frajdę.
Naughty Dog po raz kolejny pokazuje, co potrafi leciwa już (Jezu, jak to brzmi...) Playstation 3. Grafika jest jeszcze ładniejsza niż w trzecim Uncharted, kolory prezentują się świetnie, na mapach pełno jest szczegółów, takich jak plamy krwi czy ślady po kulach. Nieźle wyglądają też postaci, choć ich mimika odstaje trochę od tego, co możemy zobaczyć w niektórych produkcjach na PeCeta. Animacje są bardzo naturalne i dobrze dopasowane, zarówno podczas przemieszczania się, jak i walki. Szczególnie jeśli chodzi o starcia, spore wrażenie robi kontekstowe wyszukiwanie elementów otoczenia do wykorzystania. I tak bezproblemowo i szybko będzie można wykonywać akcje z obijaniem przeciwnika o ściany czy meble. Zresztą pojedynki zawsze wyglądają efektownie, choć nie ma jeszcze pewności czy są one toczone jako QTE czy też normalna walka.
Jeśli moje słowa nie oddały w pełni tego, jak dobra może to być gra, obejrzyjcie gameplay. Jeden. To wystarczy, by pokazać, czego możemy oczekiwać. A szykuje się solidna dawka akcji z wysokim (sic!) poziomem trudności, niezłą oprawą graficzną, ciekawą historią i interesującą dwójką bohaterów. Owszem, można mówić, że to wszystko już było, a studio Naughty Dog wcale nie prezentuje nic rewolucyjnego, wbrew temu co mówi. I jeszcze te zombie, których sporo osób ma już dość... Ale powiedzmy sobie szczerze - czy Uncharted było naprawdę innowacyjne, czy też tylko doprowadzało do perfekcji znane schematy, dorzucając trochę od siebie? Tak samo może być - i raczej będzie - z The Last of Us. Dawno żadna produkcja aż tak nie zachęciła mnie do kupna. Szkoda tylko, że data premiery to bliżej niesprecyzowany dzień 2013 roku. Oby jak najprędzej.
Szykuje się kolejny hit tylko na PS3. Ekipa Naughty Dog udowodniła już, iż potrafi tworzyć świetne gry akcji. Teraz twórcy porwali się na twardszy orzech do zgryzienia - dużo bardziej ambitną grę akcji - ale wszystko wskazuje na to, że bez problemu sobie poradzi. Świetny klimat, ciekawi bohaterowie, wciągający i odmienny od większości gier gameplay - to jest to. Szkoda tylko, że wciąż nie ustalono konkretnej daty premiery...
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler