Przezroczysty koń do WoW-a zarobił dla Blizzard więcej kasy, niż sprzedaż StarCraft II

Branża gier zmierza w niebezpiecznym kierunku?

@ 13.11.2023, 16:02
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!
pc

Przezroczysty koń do WoW-a zarobił dla Blizzard więcej kasy, niż sprzedaż StarCraft II

Były pracownik studia Blizzard, Jason Hall, podzielił się pewną ciekawostką dotyczącą zarobków jego byłego pracodawcy na konkretnych grach. Jak się okazuje, skórka przezroczystego wierzchowca do World of Warcraft miała zarobić dla firmy więcej pieniędzy, niż gra StarCraft II: Wings of Liberty!

Hall nie sprecyzował o jakiego dokładnie konia chodzi, ale najprawdopodobniej mowa tutaj o wierzchowcu Celestial Steed, zwanym też Sparkle Pony - został wprowadzony do gry w 2010 roku. Początkowo kosztował 25$, a później jego cena spadła do 15$.

"Koń z mikrotransakcji za 15 dolarów zarobił więcej pieniędzy niż całe StarCraft 2" - wyjaśnia Hall.

"Tak to właśnie wygląda. Zastanawiacie się dlaczego ci wszyscy wydawcy tak mocno brną w mikrotransakcje? Ponieważ ci wszyscy deb■le cały czas je kupują." - dodaje Jason Hall.

Jak widać, Hall nie ma zbyt dobrego zdania o graczach inwestujących w mikrotransakcje. Z drugiej strony wygląda to faktycznie nieco niepokojąco, gdy zwykła skórka do gry wykręca lepsze wyniki, niż kolejna część kultowej strategii. Z drugiej strony, podane przez Halla informacje są mało precyzyjne, więc nie wiemy w jaki sposób zostały dokonane przez niego kalkulacje.

Samo StarCraft II debiutowało w 2010 roku (podobnie jak wspomniana skórka) i w ciągu 2 dni rozeszło się w nakładzie 1.5 mln egzemplarzy. Dwa lata później sprzedano już 6 mln kopii. To raczej całkiem zadowalający wynik, jak na grę która debiutowała jedynie na PC. Strategia doczekała się dwóch większych dodatków - Legacy of the Void oraz Heart of the Swarm.


Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosBarbarella.   @   16:45, 13.11.2023
Handel koniami jednak bardziej opłacalny niż robienie gier. Puszcza oko Cool
0 kudosdabi132   @   07:47, 14.11.2023
Rację ma, bo trzeba być niespełna rozumu żeby płacić za jakieś skórki czy różne dodatki, które swoją drogą w większości są zawartością wyciętą przed premierą decyzją wydawcy. I po co twórcy mają się przykładać do jakości gry, skoro mają beta testerów po premierze, którzy jeszcze im płacą za sprawdzanie i wykrywanie błędów, a po drugie płacą dodatkową kasę za jakieś pierdoły. Dokąd ta branża zmierza.
0 kudosBarbarella.   @   10:16, 14.11.2023
Ja też jestem od niedawna niespełna rozumu bo też kupowałam pierdółki do Scanii, DAF-a i Volvo w Euro Trucku nie mówiąc o siedmiu DLC. Konia jeszcze nie kupowałam ale kto wie.😉 Kota, psa i Adę Wong już mam w kabinie ale to były bezpłatne mody. Ale to właściwie jedyna gra do której mam takie podejście. Grając w Syberię na przykład nie miałam parcia żeby Kate ubierać w jakieś dodatkowe ciuszki więc chyba jeszcze nie czas rozdzierać szaty nad branżą i graczami.