Rynek gier free-to-play podwoił swoją wartość od 2012 roku

Klasyczna sprzedaż gier nie radzi sobie aż tak dobrze.

@ 27.11.2017, 12:25
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
pc, switch, ps4, xbox one, free 2 play

Rynek gier free-to-play podwoił swoją wartość od 2012 roku

Mikrotransakcje to znaczący fragment branży gier komputerowych. Mimo że żadna firma otwarcie nie przyznaje ile na nich zarabia, ogólny udział sprzedaży cyfrowej, w tym w grach free-to-play, regularnie idzie w górę.

Firma Superdata przygotowała raport dotyczący gier free-to-play na PC. Wynika z niego, że obroty w tym segmencie rynku wirtualnej rozrywki wzrosły z 11 miliardów dolarów w roku 2012 do 22 miliardów dolarów w roku bieżącym. Dla przykładu, klasyczna sprzedaż poszła w górę skromniej, z 5 do 8 miliardów dolarów.

Analitycy Superdata sugerują, że różnica będzie się bezustannie powiększać. Sprzedaż gier komputerowych i konsolowych nie przyniesie dwukrotnie wyższych obrotów przed rokiem 2020, podczas gdy w 2022 gry free-to-play na PC mogą osiągnąć obroty na poziomie 25 miliardów dolarów.

"Mimo że jad nie jest niczym nowym dla Electronic Arts, które ma długą historię wzbudzania kontrowersji, a także nienawiści wśród swoich konsumentów, Battlefront II to przykład nowego i denerwującego trendu w branży", wyjaśnia Superdata.

"Poruszając się po cienkiej linii pomiędzy zwiększaniem dostępnej zawartości oraz zaangażowania (i oczywiście przychodów), a odpychaniem graczy, eksperymentowanie z mikrotransakcjami przyniosło sukcesy i porażki. Mimo że gracze szybko narzekają na wydawców, którzy przesadnie monetyzują dodatkową zawartość, wspierają oni usługi oparte na monetyzacji swoimi portfelami".

Jak twierdzi Superdata, niebawem może być tak, że wydawcy całkowicie zrezygnują z wyceniania gier, stawiając przede wszystkim na free-to-play. Na razie jednak nic nie wskazuje na to, aby doszło do takiego obrotu spraw.

Może być też jednak tak, że wydawcy nieco sprawniej będą się poruszać po nowym segmencie, nie wzbudzając tylu kontrowersji. Raczej nikt nie miałby problemów ze skrzynkami, gdy zostały odpowiednio wykorzystane i oferowały kosmetyczne przedmioty.


Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?