W sklepie Microsoftu pojawił się emulator N64 działający na Xboksie One

Jeśli marzy się wam odpalenie klasycznych przygód Mario czy Donkey Konga na najnowszej konsoli Microsoftu to od kilku dni jest to teoretycznie możliwe.

@ 27.09.2016, 10:01
Kacper "Itchytude" Kutelski
I AM ERROR.
xbox one

W sklepie Microsoftu pojawił się emulator N64 działający na Xboksie One

Na przestrzeni minionego weekendu w oficjalnym sklepie Microsoftu dostrzeżony został emulator Nintendo 64 o mało chwytliwej nazwie Win64e10. Aplikacja była początkowo dostępna jedynie na komputerach i telefonach obsługujących Windowsa 10 ale, co ciekawe, najnowsza aktualizacja pozwoliła korzystać z niej również na Xboksie One, otwierając jego użytkownikom furtkę do odpalania klasycznych gier ze stajni Nintendo. Pytanie, jak długo program utrzyma się w tej wersji w Microsoft Store.

Zanim jednak pobiegniecie do konsoli sprawdzić, jak wasz Xbox radzi sobie z renderowaniem wąsa Mariana, konieczne będzie niestety lekkie ostudzenie atmosfery. Szybkie oględziny strony emulatora w cyfrowym sklepie Microsoftu pozwalają stwierdzić, że tak naprawdę nie jest on samodzielnym produktem, a jedynie zmodyfikowaną wersją Mupena64Plus (popularnego emulatora Ninny 64 rozwijanego od niemalże 15 lat). Tym bardziej sporą zaporę stanowić może wysoka cena, jaką deweloperzy pobierają od zainteresowanych graczy - zakup emulatora wymaga wydania równowartości 10 dolarów. Na domiar złego, internauci donoszą o pozostawiającej wiele do życzenia kompatybilności programu, który rzekomo radzi sobie przyzwoicie jedynie z obsługą Super Mario 64 i garstki innych produkcji.

Z prawnego punktu widzenia sama emulacja (tj. naśladowanie przez program komputerowy sposobu działania innej maszyny) jest oczywiście w pełni legalna. Z wiadomych względów w zestawie z emulatorem nie znajdziemy jednak żadnej gry, która została wydana w przeszłości na N64. Kwestia zdobycia obrazów kompatybilnych z aplikacją leży więc w zakresie użytkownika.

W momencie gdy piszę te słowa, emulator jest cały czas dostępny. Nie wiadomo jednak, jak sprawy potoczą się w wypadku ewentualnej interwencji Microsoftu albo samego Nintendo - zwłaszcza, że twórcy bez skrupułów wykorzystują  w swoim, bądź co bądź komercyjnym produkcie, symbolikę mocno powiązaną z Big N.


Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?