Nolan Bushnell - założyciel firmy Atari - zna przyczynę jej upadku

Stan finansowy firmy Atari od dłuższego czasu był krytyczny. Niedawno korporacja zaczęła zatem odsprzedawać należące do niej marki, w nadziei na to, że w ten sposób uda się choćby częściowo zaspokoić potrzeby inwestorów, pragnących odzyskać swoje pieniądze.

@ 03.07.2013, 12:29
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
pc, ps2, ps3, psp, xbox 360, wii, mob, inne, ds


Stan finansowy firmy Atari od dłuższego czasu był krytyczny. Niedawno korporacja zaczęła zatem odsprzedawać należące do niej marki, w nadziei na to, że w ten sposób uda się choćby częściowo zaspokoić potrzeby inwestorów, pragnących odzyskać swoje pieniądze. Nolan Bushnell - założyciel Atari - w wywiadzie udzielonym ekipie serwisu VG247 odpowiedział na kilka pytań, w tym również na to najważniejsze - jak to możliwe, że Atari upadło, co było tego przyczyną?

"Chodzi o to, że Atari było mocno wykorzystywane przez kolejnych akcjonariuszy, których nie interesowało to, aby wprowadzać na rynek nowe gry, ale to by czerpać korzyści z licencji." - powiedział Bushnell.

"Kiedy na to spojrzysz, chcieli mnie w radzie, trwało to przez rok, a wszystko było przykrywką. Nie chodziło o treści, nowe gry, ani o robienie czegoś unikatowego i interesującego. Wypłacali sobie ogromne pensje i dbali o markę. Tzn. chodzi o to, że z samych licencji na podkoszulki, gadżety i temu podobne rzeczy mieli mnóstwo pieniędzy - logo było i jest mocne. To nie oznaczało, że firma coś ma. To było powiązane z jej przeszłością, a nie próbą przeniesienia marki do czasów obecnych."

Trzeba przyznać, że wszystko rzeczywiście wyglądało podejrzanie z zewnątrz. Firma, niegdyś aktywna, przestała wydawać nowe projekty, a jeśli już, to były kiepskie. Powolna agonia trwała wiele lat, aż doprowadziła do tego, co było nieuniknione - bankructwa. Co ciekawe, Bushnell uważa, że niektórym się to należy.

"W niektórych przypadkach - dobrze im tak. Nie lubię widzieć, jak jakaś marka jest wykorzystywama, ale nie możesz tego cały czas robić, to jak zabijanie gęsi znoszącej złotej jajka."

I tutaj również pełna racja - przynajmniej w mojej opinii. A wy się z tym zgadzacie, czy może macie jakąś inną teorię co do tego, dlaczego Atari upadło?

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosKreTsky   @   14:27, 03.07.2013
Atari mialo duzo fajnych marek, ale trzymanie sie ich kurczowo, to zly pomysl. Czasy sie zmieniaja i gracze takze - oczekuja czegos nowego i swiezego. Tego wlasnie zabraklo i final jest jaki jest.
0 kudosgeass   @   16:47, 03.07.2013
Tu się nie zgodzę, niestety. Gdyż gracze zresztą jak inni ludzie najbardziej lubią to co już znają. Dlatego też większość graczy czeka na 15 część Assassin's Creed, 10 Call of Duty itd. Masz przykład chociażby Mirror's Edge która była nową marką, grą świetną, innowacyjną i ludzie jej nie kupili, bo się bali. Nie wiedzieli co to jest. Dlatego się sprzedała tylko w 2,5 mln nakładzie na wszystkich platformach. CoD czy Assassin będzie się sprzedawał w 10 albo więcej mln. Nowy Mirror's Edge z całą pewnością sprzeda się już dużo lepiej niż część pierwsza, a to dlatego, że ludzie tę grę już znają, kojarzą. Te pierwsze części z reguły się najgorzej sprzedają, kontynuacje mają większe wzięcie. Więc jeszcze raz powtórzę, niestety, ale gracze w większości lubią to co już znają. Do nowości podchodzą z dystansem i porównują nowe z tym co już znają. Taki jest człowiek, taka kolej rzeczy.
0 kudoskafel123full   @   21:33, 03.07.2013
Coś w tym jest. Jakoś współczesne czasy są kiepskie dla czegoś nowego. Lepiej jest udoskonlalić coś starego, albo upchnąć w starą nazwę coś zupełnie nowego niż wydawać nowe tytuły. Moim zdaniem to chore, bo nie da się w nieskończoność ciągnąć lub udoskonalać czegoś starego, wtedy brakuje świeżości, a temat jest zużyty. Jednak ludzka natura ma to do siebie, że odczuwa strach przed nowym, rozumiem to w wielu aspektach życia, ale nie rozumiem tego w elektronicznej rozrywce. Nie wiem jak było z Atari od wewnątrz, podejrzewam że nienajlepiej skoro prawie nic nie wydawali już od dłuższego czasu, a teraz wypowiedź tego gościa to potwierdza. Szkoda tylko, że taka marka jest na krawędzi, Atari to kawał czasu, to legenda i ma całkiem spore grono fanów jak i spory wkład w historię elektronicznej rozrywki.
0 kudosgeass   @   23:22, 03.07.2013
Cytat: kafel123full
nie da się w nieskończoność ciągnąć lub udoskonalać czegoś starego


moim zdaniem da się ciągnąć w nieskończoność, czy udoskonalać to inna sprawa i kwestia gustów, ale ciągnąć się da. Zwróć uwagę, że gry stały się bardziej filmowe. Będę się trzymał więc kinematografii. Spójrz na serial pt. Moda na sukces. Ma już chyba z milion odcinków, trwa odkąd pamiętam czyli od zawsze i końca nie widać mimo że jak już nawet trafię i próbuję obejrzeć chociaż 2 min to dalej widzę to samo. Ten dziwny serial to jedno, ale to serial. Z filmów zobacz sobie chociazby takiego Bond'a. Już chyba z 50 filmów o nim było, zmieniali się aktorzy, ale agent 007 jest jeden i z całą pewnością jeszcze nie jeden film o agencie królowej powstanie. Tak więc jak się spojrzy, pokopie, poszuka odnośników to z całą pewnością można stwierdzić że się da ciągnąć niektóre tytuły w nieskończoność.
0 kudoskafel123full   @   10:07, 04.07.2013
Cytat: geass
Cytat: kafel123full
nie da się w nieskończoność ciągnąć lub udoskonalać czegoś starego


moim zdaniem da się ciągnąć w nieskończoność, czy udoskonalać to inna sprawa i kwestia gustów, ale ciągnąć się da. Zwróć uwagę, że gry stały się bardziej filmowe. Będę się trzymał więc kinematografii. Spójrz na serial pt. Moda na sukces. Ma już chyba z milion odcinków, trwa odkąd pamiętam czyli od zawsze i końca nie widać mimo że jak już nawet trafię i próbuję obejrzeć chociaż 2 min to dalej widzę to samo. Ten dziwny serial to jedno, ale to serial. Z filmów zobacz sobie chociazby takiego Bond'a. Już chyba z 50 filmów o nim było, zmieniali się aktorzy, ale agent 007 jest jeden i z całą pewnością jeszcze nie jeden film o agencie królowej powstanie. Tak więc jak się spojrzy, pokopie, poszuka odnośników to z całą pewnością można stwierdzić że się da ciągnąć niektóre tytuły w nieskończoność.


Jeśli by patrzeć na to z tej strony, to tak, można ciągnąć w nieskończoność. Jednak umknęło Ci w tym całym przkopywaniu się jedno najważniejsze kluczowe "coś" - jakość. Moda na sukces jest chyba nawet starsza ode mnie, na początku to był powiew świeżości, coś nowego, jednak z upływem lat stawało się to tak powszechne, że regularnie spada oglądalność. Na początku nieznacznie, jednak teraz to już jest niszowy serial/telenowela, który jakościowo jest coraz gorszy w stosunku do tego co prezentował na początku, toż to nawet więcej się dzieje w tych tandetnych wenezuelskich telenowelach niż w modzie na sukces. Sami aktorzy odchodzą, a za powód podają, że mają już tego dość - publika przyjęła to dosyć średnio i znowu spadła oglądalność. Moda na sukces to trup i jeśli sami nie zrezygnują, to ludzie zrezygnują z nich. Jeśli chodzi o agenta 007 to tak wiele filmów nie było - było ich tylko tyle ile było książek o nim. Za to teraz będzie wysyp nędznych przygód bo na siłę będą dopisywać kolejne książki tylko poto by kręcić dalej. Casino Royal i Quantum of Solance były najsłabszymi ze wszystkich części z powodu nędznej obsady, a teraz będzie tylko słabiej - smród "holiłód". Tak, gry są coraz bardziej kinowe i w większości przypadków na swoją zgubę, bo powielają te same wręcz podręcznikowe błędy co w filmach - bezmyślne przesadne efekciarstwo, które jest tak nierealne lub nieudolne, że aż żałosne i które odpycha zamiast przyciągać, ma odwrócić uwagę od braku scenariusza, lub tak żałośnie dennego, że równie dobrze mogłoby go niebyć. Moja odpowiedź brzmi - nie, nie da się w nieskończoność ciągnąć jednego z prosej przyczyny - w końcu dochodzi się do takiego momentu który jest ostateczny i powinieni kończyć. Zaś wszelkie próby odwlekania tego wychodzą tylko na niekorzyść, jak wcześniej wspomniany spadek jakości, brak oryginalności i brak frajdy. Jak myślisz, ile można ciągnąć Assasins Creed? Pewnie wyjdą jeszcze ze 2 części i skończą, bo ta gra nie jest żadnym fenomenem, ot udało się jej jakoś zaciekawić, jednak i to ma ograniczone możliwości, a zbytnie rozwlekanie sprawi, że nagle poleci na łeb na szyję sprzedaż. Pamiętaj: jakość, dobra historia, brak błędów, optymalizacja i ciekawe rozwiązania - to są czynniki sprawiające frajdę, radość i ogólną przyjemność z grania. Jedynie GTA 5 jest fenomenem, który będzie w nieskończoność rozchwytywany, z bardzo prostej przyczyny: oni nie opowiadają jednej historii, każda nowa część to nowa historia, nowe pomysły, nowe możliwośći, wyprzedzanie konkurencji, porządne dopracowanie i co najważniejsze, żadko wydają, co kilka lat, a taki Assasins Creed jest bardzo szybko wydawany i to przesyca graczy - w skrócie, po prostu jedna wielka nowość i oni mogą sobie pozwolić na wydanie nawet GTA 100, bo każde GTA jest inne i odpowiednio często jest wydawane. Nic im nie może zagrozić, a gdyby nagle stwierdzili tak dla draki, że już więcej GTA nie będzie, to na kolanach by poszli do R* i błagaliby fani by powstała kolejna część. Gdyby powiedzieli, że im się to nie opłaca i nie mają na to kasy to znów ci sami fani zrobiliby zrzutkę na kolejną część, a część społecznie oferowałaby się do pomocy podczas produkcji. W ten sposób zdobywa się fanów, maniaczy się fanów, a nie tandetą pokroju CoD czy AC lub ostatnie części NFS.
0 kudosgeass   @   10:48, 04.07.2013
@kafel123full

NFS będzie wychodził na pewno i raczej z niego nie zrezygnują. AC można ciągnąć w nieskończoność. Historii na świecie nie brakuje. Zauważ że już od dawna ten Assassin nie ma żądnego sensu, bo już nie pasuje do tych czasów w których jest wstawiany, a mimo to wychodzą kolejne części. AC jest swojego rodzaju fenomenem, którego zresztą nie rozumiem, bo ja osobiście już na niego nie czekam, ale większości graczy cieknie ślinka na samą myśl o nadchodzącej części. Tak więc moim zdaniem, na dwóch nowych częściach się nie skończy. Prawda jest taka, że póki ludzie będą kupować, a producenci patrzą przede wszystkim na słupki, to i Assassin Creed 40: Bitwa pod Grunwaldem powstanie. Jak się któregoś dnia okaże, że Assassin przynosi straty, wtedy zakończą, ale do tego daleka droga.
0 kudoskafel123full   @   23:09, 04.07.2013
UP: I tak pewnie będzie, ciągła pogoń za zielonymi. Nawiązując jeszcze do AC: ja fenomenu nie poczułem nawet na samym początku, ot takie nic w środku, jednak skakać w różne epoki to zwykły groch z kapustą. Ten nieuzasadniony fenomen AC potwierdza tylko moją tezę, że ludzie to bezmyślne małpiszony dające się karmić byleczym, coś na wzór małpiszonów uesańców - tylko po co później jęczą, że coraz gorsze tytuły otrzymują skoro sami tego chcą i wtedy zaczyna się lepszy cyrk niż u Monty Pythona. NFS najprawdopodobniej będzie do obrzydzenia wychodził bo każdy chce mieć swoją serię i może w tym przypadku nie idzie aż tak o zyski jak o ambicję, tak jak w sporcie: Real ma Casilasa, a Barca nie chce być gorsza i ma Valdesa - obaj to wychowankowie, jednak Valdes jest daleko w tyle, mimo to zostaje na posterunku bo to u nich punkt honoru - tu pewnie jest podobnie. Zresztą, kto by ich tam wiedział - $ w oczach, twister w głowach.
0 kudosgeass   @   23:31, 04.07.2013
No niestety pewnie będzie właśnie tak jak podejrzewamy. No cóż trzeba z tym żyć, albo otworzyć nowe studio i zacząć tworzyć własne gry Dumny
Co do Barcelony i Valdesa to nie wiem czy słyszałeś, ale Valdes będzie akurat odchodził Dumny Nie wiadomo czy w tym okienku za jakieś pieniądze, bo ponoć jeszcze się deklaruje, że może wypełnić kontrakt, a jak nie w tym to za rok za darmo. Jakoś w grudniu Valdes poinformował zarząd Barcelony, ze umowy nie przedłuży, więc nie będzie już miała Barcelona wychowanka w bramce Dumny O sprawach Barcelony mogę rozmawiać długo, ale to nie ten temat Uśmiech
0 kudosdenilson   @   21:16, 17.07.2013
Brak rozwoju i kreatywnego podejścia do rynku spowodowała, że firma upadła. Żyła przeszłością i starymi (ale dobrymi) markami i nie dała rady nadążyć za konkurencją.
Dodaj Odpowiedź