Czy cyfrowo, czy ze sklepowej półki, za gry na PSP i tak zapłacimy jednakowo
Kupujemy grę! Pomyślcie sobie teraz, że miast w deszczową sobotę wybrać się do hipermarketu i za - dajmy na to - 89 złotych dostać pudełkową wersję tytułu XY, siedzimy wygodnie w domowym zaciszu i wybieramy cyfrową formę dystrybucji produktu.
Janek_wad @ 04.09.2009, 15:47
Marcin "Janek_wad" Janicki
psp
Kupujemy grę! Pomyślcie sobie teraz, że miast w deszczową sobotę wybrać się do hipermarketu i za - dajmy na to - 89 złotych dostać pudełkową wersję tytułu XY, siedzimy wygodnie w domowym zaciszu i wybieramy cyfrową formę dystrybucji produktu. Oczywiście, jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami szalonego 2MB, toteż pobieranie pliku idzie dość opornie. Ale co tam, w końcu zaoszczędzimy połowę ceny detalicznej. Przecież nie płacimy za folię, naklejki, opakowanie, instrukcje, kolorowe wkładki, płytę oraz wszelkiego rodzaju inne gadżety. A teraz cofnijcie się o wstecz o kilkanaście słów, po czym pomnóżcie owe "pół" przez dwa. Tak, tak. W ten oto sposób działają kalkulatory ludzi z Microsoftu oraz Sony.
Nie mam pojęci dlaczego mam płacić za coś, czego nie dostaję. Skoro decyduję się na kupno tytułu bezpośrednio od wydawcy, dlaczego muszę wysupłać z portfela tyle samo, ile żądają sobie za ładnie wyprofilowane, kolorowe pudełko? Szczęście w nieszczęściu, że inicjatywę ową podjęli jak dotychczas tylko ludzie trudniący się wydawaniem gier na przenośne PSP. I tak, zarówno cyfrowe, jak i sklepowe ceny Gran Turismo oraz Persony, zostały wycenione na 39,99 USD.
Przyznam szczerze, że kompletnie nie rozumiem tej polityki. Tym bardziej, że na serwisach aukcyjnych całkowicie nowe kopie wymienionej już powyżej Persony chodzą po niecałe 37 dolców. Nie lepiej poczekać dwa dni, niż napychać kieszenie i tak już absurdalnie bogatych ludzi?
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler