Ponieważ jest to symulator, powinien być on bardzo realistyczny. Rzeczywiście uwzględniono tutaj zmęczenie kierowcy, który po kilku godzinach jazdy musi po prostu stanąć i odpocząć. Twórcy wprowadzili również rzeczy takie jak ograniczona ilość i zużycie paliwa, eksploatacja pojazdów, które trzeba naprawiać i modernizować czy chociażby licznik przejechanych kilometrów. Ostatni jest o tyle ważny, że ciężarówka która przemierzyła wiele tysięcy kilometrów, traci na wartości w zastraszającym tempie, tak jak w normalnym życiu. Jeżeli chodzi o same tiry, zostały one wyposażone w takie funkcje, jakie posiadają w rzeczywistości. Mówiąc dokładniej, mamy kierunkowskazy, światła awaryjne, możliwość hamowania silnikiem, włączanie oraz wyłącznie silnika, hamulec postojowy oraz dwie, które mają ścisły związek z otaczającym nas światem. Pierwsza z nich to światła, które są niezbędne ze względu na fakt, iż możemy jeździć zarówno w dzień jak i w nocy. Tu jednak widzę pewną niedoskonałość. Pierwsze włączamy światła mijania, z którymi powinno się jeździć pod wieczór (patrząc na polskie prawo, 24h na dobę). Wszystko fajnie, tylko kiedy ponownie wciśniemy klawisz odpowiedzialny za oświetlenie, włączą się nam światła drogowe. No i byłoby super, gdyby nie fakt, że możemy chcieć chwilowo oświetlić sobie drogę długimi i od razu wrócić do krótkich, żeby nie oślepiać kierowców. Tylko po pierwsze – nie ma to zupełnie znaczenia, gdyż inni na to nie reagują, a po drugie nie da się wrócić do świateł mijania, bez ich zupełnego wyłączenia. Niektórzy pewnie stwierdzą, że czepiam się szczegółów, jednak ja uważam, że jak coś jest symulatorem drogowym, to musi pewnych zasad przestrzegać. Kolejną ważną funkcją są wycieraczki, które podczas dość częstych na terenie europy opadów, pozawalają widzieć to, co dzieje się na drodze.



Zanim przejdę do samej fizyki jazdy, powiem jeszcze o bardzo głupim i irytującym mnie rozwiązaniu. Generalnie wiadomym jest, iż ograniczenia prędkości oraz inne przepisy ruchu drogowego zostały wymyślone po to, aby wprowadzić ład na drogach oraz uniknąć różnych kontrowersyjnych sytuacji. Jak już wcześniej wspomniałem, symulacja musi przenosić pewne wartości z życia. I rzeczywiście, Euro Truck Simulator uwzględnia ograniczenia prędkości, kary za przejazdy na czerwonym świetle, jazdę pod prąd, czy chociażby mandaty za kolizje z innymi autami. Problem polega jednak na tym, iż nie wiadomo skąd (może z kosmosu??), jadąc ciężarówką, nagle dostajemy informacje o popełnionym wykroczeniu. Ja się pytam gdzie są Ci policjanci czy też fotoradar, który zrobił pomiar mojej prędkości, albo kto mnie ukarał za przejazd na czerwonym świetle? Jakby tego było mało, to właśnie gracz zostaje ukarany za kolizje, nawet w przypadku, kiedy to inne auto w niego wjedzie. Są to rzeczy, nad którymi panowie z SCS Software powinni popracować, zresztą jak się zaraz okaże, nie tylko nad tym.



Gra niby jest realistyczna, jednak jak widać wiele aspektów nie do końca sprawuje się tak, jak powinno. Do takich zaliczyć należałoby również dość dziwną fizykę jazdy. Chodzi mi tu zarówno o prowadzenie samego ciągnika, jak i pojazdu z naczepą. W przypadku pierwszym, nasz tir zachowuje się bardzo dziwnie. Przy prędkości 50-60 km/h można odnieść wrażenie, że prowadzi się Subaru Imprezę i zamiast jechać po autostradzie, bierze się udział w jednym z rajdów wchodzących w skład WRC. Nie rozumiem tego, bo przy takiej małej prędkości, tak ciężki pojazd nie jest w stanie aż tak latać po drodze. Ponieważ nie jestem ekspertem od fizyki i zachowań olbrzymich ciężarówek, nie chcę się tu wymądrzać jak to powinno wyglądać, jednak uważam, że coś z systemem prowadzenia jest nie tak. Również nie do końca pasuje mi zachowanie się przyczep podczas jazdy. W momencie kiedy jedziemy wolniej niż 80km/h i skręcamy koła, ciągnik chodzi bokiem, przyczepa lata za nim. Po prostu mi to nie pasuje. Nie widziałem jeszcze, aby w naturze przy prędkości powiedzmy 90km na godzinę, naczepa wylatywała z łuku na autostradzie (a trochę już w życiu widziałem).