Z tego co napisałem można wywnioskować, iż wyścig będzie prowadzony w formie pojedynku dwóch zawodników - więcej samochodów w nim udziału wziąć nie może. Trochę żal że nie można ścigać się z większą ilością kierowców, ale mówiąc szczerze - raczej mi to nie doskwierało! Oprócz trybu kariery mamy jeszcze możliwość szybkiego wyścigu (tutaj program sam ustala wszystkie parametry konkurencji), oraz jazdę na czas.

Tras na których będziemy prowadzić nasze nielegalne wyścigi jest trochę ponad 10. To również nie jest liczbą oszałamiającą, ale pewną rekompensatą jest dość spora różnorodność torów i dość ciekawe ich zaprojektowanie. Mamy więc zarówno drogi typowo szybkościowe, gdzie duże znaczenie mają możliwości naszego wozu, ale także drogi pełne zakrętów i wybojów, na których najistotniejszą rolę odgrywają nasze umiejętności. Na niektórych z nich są pewne skróty - ich zauważenie w prawdzie jest czasem trudne, ale jeśli je skutecznie wykorzystamy, to zdobędziemy niemałą przewagę nad oponentem!

Najważniejszy element gry, czyli moment wyścigu, zrealizowany został w sposób naprawdę znośny! Samochód zachowuje się całkiem przyzwoicie, a jazda po zaprojektowanych torach jest ciekawa. Dodajmy do tego duży i sensowny dynamizm i spokojnie mogę powiedzieć, że zabawa jest momentami naprawdę przednia! Fajnie wygląda także sprawa z dopalaczem, który możemy użyć w trakcie wyścigu - starcza on jedynie na 5 sekund, w związku z czym trzeba wykorzystywać go z głową i w odpowiednich momentach. Istnieje możliwość doładowania zasobów nitro, jednak nie jest to takie proste: trzeba bowiem przejechać pewien odcinek trasy bez jakiejkolwiek stłuczki, co czasami wydaje się nieco awykonalne! Jest to jednak odpowiednia motywacja, by starać się jeździć płynnie i... po ulicy, a nie obok niej.

Jako, że jest to gra niskobudżetowa, nie ma co spodziewać się jakichkolwiek nowoczesnych cudów graficznych: to co widzimy na ekranie monitora, widzieliśmy już kilka lat temu. Mimo jednak sporej "przestarzałości", L.A. Street Racing zachowuje się bardzo miodnie, płynnie i dynamicznie.

Udźwiękowieniu w prawdzie do ideału daleko, ale i tak można by wyliczyć niejeden produkt, którego oprawa dźwiękowa stoi na poziomie znacznie niższym. L.A. Street Racing prezentuje całkiem przyzwoite odgłosy otoczenia, warkotu silnika, stłuczek itp.. Nieco gorzej wypada muzyka: mamy tu do czynienia z amerykańskim rapem, który jednak w przypadku większości utworów stoi na poziomie raczej niskim i trochę męczy nasze uszy.

Podsumujmy więc ogólnie L.A. Street Racing: jaka to gra? Generalnie przestarzała, bez innowacji, słaba wizualnie i ledwie średnia dźwiękowo, uboga w pojazdy i tory, a zarazem... przyjemna do pogrania! Duży dynamizm i brak skomplikowania to dwa czynniki, które tworzą z opisywanej przeze mnie produkcji całkiem wciągającą wyścigówkę, która zapewni kilka miło spędzonych wieczorów! I to za niską cenę!