Redout (PC)

ObserwujMam (0)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (1)

Redout (PC) - recenzja gry


@ 19.03.2017, 19:24
Kacper "Itchytude" Kutelski
I AM ERROR.

Futurystyczny klimat znajduje doskonałe przełożenie na warstwę graficzną, szczególnie jeśli chodzi o kapitalny design tras i bolidów. Zmagania toczą się w jednym z pięciu odmiennych środowisk (m.in. chłodna Alaska czy porośnięte roślinnością Abruzzo), z których każde oferuje pięć tras, różniących się dość zauważalnie pod względem długości, częstotliwości prostych odcinków i krętych zawijasów. Wszystko podane jest w futurystycznej, miejscami minimalistycznej oprawie graficznej skąpanej w imponującej liczbie detali i efektów cząsteczkowych. Deweloperzy z 34BigThings wykorzystali w swojej grze dobrodziejstwa Unreal Engine 4, który świetnie pasuje do szybkiego i bezkompromisowego designu Redouta. Twórcy wyciskają z silnika Epic Games ogromną liczbę graficznych ozdobników (świetnie wypadają zwłaszcza refleksy, potężny bloom i sypiące się wesoło iskry), przy jednoczesnym zachowaniu ogromnego tempa rozgrywki. Ostrzeżenie o epilepsji pojawia się przed rozpoczęciem zabawy nie bez powodu, a mogę sobie tylko wyobrażać jak psychodelicznie gra wypada w trybie VR, obsługiwanym, rzecz jasna.

Kapitalny jest także niespełna sześćdziesięciominutowy soundtrack, stanowiący zbiór pompujących krew utworów przypisanych do poszczególnych środowisk wyścigów. Utwory zostały rozstawione dość szeroko po całym spektrum muzyki elektronicznej, w kreatywny sposób inkorporując elementy m.in. trance’u, drum and bassu, techno i bardziej ambientowych brzmień. Odpowiedzialni za oprawę audio kompozytorzy (Aram Jean Shahbazians oraz Nils Iver Holtar) świetnie wyczuli klimat ultranowoczesnych, superszybkich wyścigów i pojechali po bandzie, wciskając do towarzyszących grze utworów mnóstwo różnorodnych linii melodycznych i zmian tempa, dokładając do mieszanki nieco naleciałości wyniesionych najwyraźniej z metalu, minimalu i dubstepu. W efekcie wyciekające z głośników brzmienie to godzinny zlepek czystej adrenaliny i pulsującego basu, bardziej hipnotyczne niż sam uzdrowiciel Kaszpirowski z naładowanym do pełna wskaźnikiem many.

Opisując oprawę audiowizualną nie sposób nie wspomnieć o cichym MVP całej tej nowoczesnej mieszanki, a mianowicie o fenomenalnym designie dźwięku. Odgłosy towarzyszące wyścigom to wysoka półka - cicho pracujące silniki szumią w tle, a efekty uderzania w elementy wystroju plansz (czy eksplozji po nieuchronnym wypadnięciu zeń) są donośne i charakterystyczne. Kozacki jest też sposób, w jaki gra reaguje na poczynania gracza i w czasie rzeczywistym moduluje brzmienie utworów podzielonych na warstwy, podkręcając intensywność brzmienia syntezatorów gdy pędzimy na złamanie karku lub wyciszając perkusję kiedy szybujemy nad trasą w przestworzach. Efekt bywa naprawdę piorunujący, co w połączeniu z bijącym po oczach futuryzmem i absurdalnie wysokim tempem akcji sprawia, że wyścigi w Redoucie mają niemalże narkotyczne właściwości.

Tym bardziej szkoda więc, że ze względu na kilka nie najlepiej przemyślanych decyzji i brak ambitniejszych planów tryb sieciowy w grze praktycznie bez przerwy świeci pustkami. Nic jednak dziwnego, skoro internetowy multiplayer ograniczony został do dwóch podstawowych, bliźniaczo podobnych trybów zabawy (Race i jego pozbawiony power-upów odpowiednik zwany Pure Race), a oklepana progresja i brak potyczek rankingowych skutecznie odpychają od czekania na żywych oponentów. Wielka szkoda, bo 12-osobowe lobby mogłyby owocować naprawdę interesującymi zmaganiami, co przy dodaniu odpowiednich mechanizmów rozwoju i współzawodnictwa miałoby potencjał na znaczne przedłużenie żywotności przedsięwzięcia i zebranie sporej grupy miłośników adrenaliny. 

Dobrze chociaż, że kariera oferuje multum przeróżnych eventów. Pośród ponad stu dostępnych konkurencji wyróżnić można ponad 10 różnych trybów zabawy - poza klasycznymi wyścigami i time-trialami udział weźmiemy także m.in. w imprezach typu Last Man Standing (przypominające znane z innych gier wyścigi, w których po każdym okrążeniu eliminowany jest ostatni z uczestników wyścigu), Speed (w których czas liczony jest jedynie gdy nasza prędkość spadnie poniżej pewnej wartości granicznej) czy Boss (długie wyścigi łączące kilka różnych tras za pomocą specjalnych portali). W singlu jest więc co robić, choć samo ogrywanie kariery może się znudzić, a pełnoprawny multiplayer miałby szansę narobić naprawdę sporo hałasu. Jest jednak nadzieja, że twórcy zajrzą do sieciowych możliwości gry. Ostatnie darmowe rozszerzenie ukazało się w grudniu, skupiając się na singlu. Poza wersjami na Switcha i inne konsole szykują oni też od długiego czasu m.in. lokalny multiplayer, który sam w sobie brzmi bardzo interesująco.

Redout to świetna propozycja dla fanów zamrażającej krew w żyłach prędkości i rozgrzewającej ją do czerwoności oprawy audiowizualnej. Produkcja od włoskiego studia 34BigThings to świetny przykład spójnego designu każdego elementu gry. Podobnie jak futurystyczne racery z przeszłości, Redout jest wymagającym reprezentantem nietypowego gameplay’u, jednak produkcja potrafi wynagrodzić poświęcony jej czas w najczystszy z czystych sposobów - atakującą wszystkie zmysły oprawą audiowizualną i satysfakcją z opanowania zawiłości systemu rozgrywki. Fani F-Zero i pochodnych mogą wciągać w ciemno, pozostałych zaś zachęcam do obczajenia udostępnionej przez twórców wersji demo. To zdecydowanie nie tytuł dla każdego, jednak w swojej niszy rozrywa część konkurencji żywcem, z łatwością plasując się w ścisłej czołówce.


Długość gry wg redakcji:
25h
Długość gry wg czytelników:
nie podano

oceny graczy
Świetna Grafika:
Minimalistyczna, ale bardzo imponująca - świetny, futurystyczny design został świetnie zaimplementowany w całkiem potężnym Unreal Engine 4. Bardzo dobre wrażenie robią szczególnie różnorodne środowiska tras, widoczne w tle zawodów.
Genialny Dźwięk:
Hipnotyczny soundtrack idealnie pasuje do rozgrywki. Został dodatkowo wzmocniony doskonałym designem dźwięku.
Świetna Grywalność:
Szkoda, że developerzy nie dołączyli do gry zapasowych gałek ocznych, gdyż przy zastraszającym tempie rozgrywki moje zdawały się momentami nie wyrabiać. Wyścigi w Redoucie to czysta adrenalina, zwłaszcza gdy przyzwyczaimy się do prędkości i zagmatwanych miejscami tras.
Dobre Pomysł i założenia:
Redout to powrót do przeszłości w bardzo nowoczesnej formie. Na szczególne uznanie zasługuje odwołujący się do klasyków model jazdy, wzbogacony o kilka ciekawych patentów, dzięki inwencji twórczej deweloperów.
Świetna Interakcja i fizyka:
Sterowanie jest dobrze przemyślane, a bolidy bardzo żwawo reagują na wydawane im polecenia.
Słowo na koniec:
Redout to świetna gra dla miłośników superszybkich wyścigów, obdarzona na szczęście nie tylko przyjemnym gameplayem, ale również doskonałym projektem świata. Polecam gorąco, zwłaszcza jeśli potencjalny użytkownik z rozrzewnieniem wspomina czasy świetności "Wipeoutopodobnych" wyścigówek.
Werdykt - Świetna gra!
Screeny z Redout (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?