Na monotonię nie ma co narzekać, bo zasady zabawy, dzięki umiejętnościom poszczególnych stworków, zmieniają się dość szybko, a później trzeba je łączyć ze sobą. Dodatkowo, poziomy różnią się od siebie nie tylko wyglądem, ale też całkowitą konstrukcją, wymuszającą korzystanie z danej istoty. Tą zmieniamy w takich jakby rurach, których wyloty mają odpowiednie kolory. Na domiar wszystkiego, co jakiś czas czeka nas potyczka z bossem i układy, w których trzeba się spieszyć, bo z dołu goni nas swego rodzaju lawa. Te są mocno wkurzające, ale i nieziemsko satysfakcjonujące. Problem pojawia się w normalnych poziomach, a gdy dodatkowo trzeba gnać przed siebie i balansować na krawędzi połamanych kończyn, mając na uwadze, że te levele mają to do siebie, że punktów kontrolnych jest zdecydowanie mniej, niż normalnie, to robi się gorąco. Przyszykujcie się na słowa zaczynające się na „k” i inne „przecinki” polskiej mowy.
Zszargane nerwy koją się nieco pod wpływem widoku designu świata, który jak już pewnie wywnioskowaliście ze wstępu, jest przesłodki, przemiły i w ogóle powinienem nim wymiotować, ale się nie da, bo całość jest tak urocza, a te stworki takie fajne, że mogę napisać tylko jedno – łiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii. Z racji, że jest to gra dwuwymiarowa, graficy mogli zaszaleć ze swoimi chorymi pomysłami, zrobić prawdziwą bajkę i nie martwić się o to, że sprzęt tego nie uciągnie. Fly'N to śliczna i płynna produkcja, którą dodatkowo umila równie bajkowa oprawa audio. O niej więcej powiedzieć nie jestem w stanie, bo zazwyczaj zagłuszam ją epitetami, lecącymi w stronę ekranu.
Czy Fly'N jest więc czymś, co warto mieć na oku? Jeżeli jesteście fanami tego gatunku, który ostatnio przeżywa chyba jakiś renesans, to pewnie, że tak. Gra posiada wszystko, co porządna platformówka mieć musi. Ma świetny design, ciekawe łamigłówki, jest trudna i wymagająca, zachęca do powtarzania etapów i daje chorą satysfakcję. Jeżeli jednak nigdy wcześniej nie bawiliście się tego typu produkcjami, to Fly'N raczej Was odrzuci, niż zachęci. Świetna gra dla koneserów gatunku i nikogo więcej, a że nim jestem, to uznaję dzisiejszego indyka za nadzwyczaj dobry kawał mięska.
Świetna |
Grafika: Śliczna bajeczka. |
Dobry |
Dźwięk: Przyjemna muzyki, w akompaniamencie przekleństw grającego. |
Świetna |
Grywalność: Wymagający, nawet dość skomplikowany gameplay z ciekawymi, acz niezbyt trudnymi zagadkami. |
Dobre |
Pomysł i założenia: Platformowa gra jak się patrzy, z urzekającym designem. |
Dobra |
Interakcja i fizyka: Wciąga, wkurza, gra chce Ci pomóc i to odrzucasz, a później się jarasz, bo po 20 minutach udało się przejść 5 sekundowy fragment. |
Słowo na koniec: Fly'N nie należy do największych tegorocznych hitów, bo po prostu brakuje mu jakiegoś wyróżnika. Jednak jako gra platformowa jest jednym z kandydatów do tegorocznego miana króla gatunku. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler