Alternativa nie należy do najtrudniejszych przygodówek, ale podczas rozgrywki z całą pewnością nie ominą Was „przestoje” w zabawie. O ile bowiem większość „zagadek” to czysta formalność, ograniczająca się do przeniesienia czegoś, porozmawiania z kimś, połączenia jakiś rzeczy, czy też do zwyczajnego obejrzenia jakiegoś przedmiotu; to kilkukrotnie będziemy zmuszeni zastanowić się nad jakimś szyfrem, odpowiednim ustawieniem zamka, etc. Szczególnych cudów nie wymyślono, ale faktycznie napotkamy wiele fajnych łamigłówek, których rozpracowywanie będzie dużą przyjemnością.

Niestety nie wszystko jest na plus. W łamigłówkach jest sporo nieprzemyślanych rozwiązań. Niektóre zagadki ciężko rozwiązać korzystając z logicznego myślenia, a w związku z tym, kiedy wreszcie wpadniemy na sposób przejścia zdaje się on całkowicie nielogiczny, a czasem wręcz bezsensowny. Nie ma tego niby wiele, ale mimo wszystko, niesmak pozostaje.



Na niezbyt wysoki poziom trudności gry wpływa średnio rozbudowany świat i brak nadmiaru lokacji, które naraz moglibyśmy odwiedzić. Oczywiście nie można traktować tego jako wadę, bowiem dostępny obszar jest niemal zawsze na tyle rozsądną przestrzenią, że nie czujemy się w niej ani szczególnie „zamknięci”, ani też przytłoczeni ilością plansz. Udało się to świetnie wyważyć i choć oczywiście sympatycy przygodówek mogą mieć odmienne odczucia w tej kwestii, ja jednak uznaję przygotowany przez Czechów obszar za prawidłowo zagospodarowany.

Nie do końca podobało mi się natomiast niemal totalne wyludnienie odwiedzanych przez nas lokacji. Scenariusz gry przewiduje ledwie garstkę postaci, z którymi nawiążemy rozmowę (co oczywiście każdorazowo będzie niezbędne do popchnięcia zabawy), ale niestety nie zobaczymy w tle żadnych innych osób. Trochę może to faktycznie drażnić, ponieważ istniejące pustki nie są uzasadnione fabularnie, a dodatkowo sprawiają, że wszystkie tła są pozbawione życia. Znacznie częściej niż ludzi spotkamy spacerujące androidy (z którymi często rozmawiać nie musimy), co wydaje mi się nieco zbyt dużą skrajnością twórców. Paradoksalnie z kolei, gdy już rozpoczniemy dialog z jakimś z napotkanych bohaterów, gra często zmusi nas do strasznie długich rozmów, które choć będą jako-tako treściwe, często katastrofalnie niszczą dynamikę rozgrywki. Można było nieco doszlifować tę kwestię.

Zupełnie ciekawym urozmaiceniem jest podręczny komputer znajdujący się w ekwipunku Richarda. Po pierwsze – znajdziemy w nim swojego rodzaju bazę danych, zawierającą masę informacji na temat uniwersum Alternativy. Pozwoli nam to na znaczne lepsze wczucie się w scenariusz, ale co ważne, czasami zostaną tam również zamieszczone notatki niezbędne dla ukończenia jakiejś zagadki. Warto jeszcze dodać, że do komputera zaimplementowano coś w stylu dziennika wyświetlającego ogólne wytyczne co do działań, których w następnej kolejności powinniśmy się podjąć. Przyjemny bajer, wprawdzie nieco uproszczający rozgrywkę, ale w mojej opinii – uproszczający w ten pozytywny sposób.



Alternativa nie jest może najdoskonalszym okazem gry przygodowej, ale z całą pewnością jest produkcją solidnej roboty. Sympatycy przygodówek powinni więc być zadowoleni z tego, co ma im do zaoferowania gra i chociaż nie jest to produkcja na więcej niż jedno przejście, to na pewno te kilkanaście godzin przy niej spędzonych nie będzie czasem straconym.