RetroStrefa - Resident Evil 2
"(...)wyżej, mocniej, dalej." - takie słowa cisną się na język gdy mowa o Resident Evil 2. Pierwsza część serii, jak się później okazało, wytyczyła standardy, pokazała klasę i nową jakość. Zasiadając przed deską kreślarską, Capcom nie miało łatwego zadania. Musieli kontynuować coś wybitnego. Oczekiwania fanów były ogromne, a zatem w zaciszu studia powoli pracowano nad sequelem. Założenia zostały spełnione, gracze otrzymać mieli: więcej, dłużej i lepiej. Strudzeni łowcy zombie z pokojów rezydencji zostali wypuszczeni na ulice Raccoon City. Miasteczka, które obrosło w późniejszym okresie istnym kultem, doczekując się sporego epizodu w kinematografii. 1998 rok będzie pamiętnym z wielu względów – wspaniałych Mistrzostw Świata we Francji, otwarcia najdłuższego mostu wiszącego w Japonii, powstania firmy Google czy właśnie premiery legendarnego Resident Evil 2.
Zacznijmy jednak od początku. Sequel gry z 1996 poddano rewolucji na kilku płaszczyznach. Fabularnie akcja gry wychodzi z mrocznej rezydencji na ulice miasta. Może słowo ulice to kwestia sporna, gdyż podczas rozgrywki zwiedzimy kilka przecznic i ciemnych zaułków, ale o otwartym mieście nie ma tutaj mowy. Do dyspozycji oddano nam sporej wielkości posterunek policji, kanały i laboratorium. Zamykając sprawę w rezydencji wszystko wyglądało dobrze. Jak się jednak okazało, korporacja Umbrella potajemnie prowadziła swoje badania nad bronią biologiczną – tym razem jest nią wirus o kryptonimie "T". Jako że otrzymaliśmy nowe środowisko, nowy wirus, nowe zagrożenie (o którym później), dostać musieliśmy również bohaterów. Tym razem Capcom świetnie przemyślał sprawę i gra została umieszczona na dwóch płytach, co łącznie dało nam aż cztery scenariusze! Jak na tamte czasy, było to świetne rozwiązanie, które sprawiało, że Resident Evil 2 okazał się wymagającą, długą grą. Cztery scenariusze pozwalały uchwycić akcję z oczu dwóch nowych bohaterów. Pierwszy z nich to Leon S. Kennedy - nieopierzony glina, który przyjeżdża do Raccoon do służby. Drugą bohaterką jest Claire Redfield - siostra tego samego Chrisa Redfielda z części pierwszej.
Już na początku rozgrywki należy wybrać jedną z dwóch postaci: Leona albo Claire. Ma to istotne znaczenie, gdyż obydwa scenariusze różnią się nieco od siebie (bohaterowie na swoich drogach spotykają inne postaci i znajdują odmienną broń). Ponadto gdy np. przejdziemy etap grając Claire, gra tworzy save'a i od teraz można zacząć grać Leonem (tyle że mamy do dyspozycji rozszerzony scenariusz). W tym momencie warto zaznaczyć oczywistą oczywistość – podczas zabawy, druga postać nie stoi w miejscu, a robi swoje. By sprawdzić co, jak i gdzie - Capcom oferował wyżej wymienione, równoległe scenariusze.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler