Zalman Megamax 700W V2 - test. Porządny i atrakcyjny cenowo zasilacz 80 PLUS.
Komputery gamingowe w dzisiejszych czasach wypełnione są komponentami przeznaczonymi do intensywnego grania. Wszystko, począwszy od zasilacza, a skończywszy na myszkach i klawiaturach, jest przygotowywane tak, by wytrzymać więcej i dłużej – tak przynajmniej wygląda teoria. Do tego dochodzą jeszcze rozmaite bajery, jak adresowalne podświetlenie i inne takie. Nie wszystkim jednak zależy na ponadmiarowych „bzdetach”. Niektórzy użytkownicy komputerów, w tym także gracze, nie chcą przepłacać za podzespoły do nich i właśnie z myślą o takich konsumentach firma Zalman przygotowała linię zasilaczy Zalman Megamax V2. Egzemplarz o mocy 700 wattów jakiś czas temu dotarł do naszej redakcji, a ja postanowiłem go oczywiście przetestować.
Zalman Megamax 700W V2 - specyfikacja
- Moc zasilacza: 700 Watt;
- Wentylator: 12 cm;
- Prędkość znamionowa wentylatora: 2500 RPM;
- PFC: Aktywny;
- Ilość i rodzaj złączy zasilających:
- MOLEX - 4 sztuki;
- Floppy - 1 sztuka;
- SATA - 6 sztuk;
- 8-pin 12V - 1 sztuka;
- 4+4-pin 12V - 1 sztuka;
- PCI-E 6+2-pin - 4 sztuki;
- MB: 20 + 4 pin - 1 sztuka.
- Wymiary zasilacza: 140 x 150 x 86 mm;
- Waga zasilacza: 1.79 kg;
- Certyfikat 80+: 80 PLUS;
- Akcesoria w zestawie:
- Podręcznik użytkownika;
- Opaski zaciskowe do kabli;
- Kabel zasilający;
- Zestaw śrub.
- Pozostałe parametry:
- MTBF: 100 000 godzin;
- Napięcie wejściowe: 200-240 VAC;
- Prąd wejściowy: 6A;
- Częstotliwość wejściowa: 50-60 Hz.
Zalman Megamax 700W V2 sprzedawany jest w niewielkich rozmiarów, ale estetycznym opakowaniu. W środku znajduje się sam zasilacz, kabel umożliwiający nam podłączenie go do gniazda i tyle. Zalman Megamax 700W V2 nie jest zasilaczem modułowym, a to oznacza, że wszystkie kable dedykowane poszczególnym podzespołom komputerowym zostały na stałe zamontowane w jego wnętrzu. Wiązka jest dość gruba, a kable nieco sztywne. Większość jest „odsłoniętych”, ale 24-pinowy, zapewniający zasilanie płycie głównej, zabezpieczono dodatkowo oplotem. Szkoda, że w ten sam sposób nie potraktowano kabli zasilających kartę graficzną, ale niestety nie można mieć wszystkiego – przynajmniej nie w tym przedziale cenowym, oscylującym około 260-300 zł. Oplot można oczywiście zawsze dokupić, więc nie ma tego złego...
Samo wykonanie zasilacza nie wzbudza zastrzeżeń. Obudowa jest czarna i lakierowana, została dobrze skręcona, a dzięki temu nic nie lata, nie skrzypi. Za chłodzenie odpowiada jeden 120-mm wentylator (z łożyskiem hydrodynamicznym), który po uruchomieniu komputera jest praktycznie niesłyszalny. Powietrze zaciągane jest – standardowo – od spodu, a następnie wypychane poza obudowę. Z tyłu zasilacza przewidziano oczywiście przełącznik służący do jego włączania i wyłączania, a także gniazdo zasilające. Jest też tabliczka znamionowa informująca o tym, jakiej wydajności możemy się spodziewać. Mówimy tu o zasilaczu o sprawności Standard 80 Plus, a zatem jego sprawność to co najmniej 80%. Dba o nią specjalny aktywny układ PFC, dzięki któremu wydajność jest wysoka, niezależnie od tego, jakie panują warunki na zasilaniu.
Aktywny układ PFC to oczywiście nie jedyny system dbający o to, by zasilacz pracował należycie i zapewniał odpowiednią stabilność komputera. Inżynierowie Zalmana zastosowali dodatkowo kilka zabezpieczeń, w tym: OVP, UVP, SCP oraz OPP. Jeśli nie wiecie co oznaczają te skróty, zdawkowo wyjaśnię. OVP to zabezpieczenie przed zbyt wysokim napięciem zasilającym. UVP chroni przez napięciem o zbyt niskiej wartości. SCP dba o to, by ewentualne zwarcie nie doprowadziło do uszkodzenia zasilacza oraz komponentów blaszaka. Zadaniem OPP jest natomiast dbanie o to, by zasilacz nie został przeciążony. Wszystkie te systemy sprawiają, że komputer wykorzystujący Zalman Megamax 700W V2 działać powinien stabilnie i optymalnie.
Jeśli chodzi o komputer, w którym zamontowałem Zalman Megamax 700W V2, to z oczywistych względów nie była to moja główna maszyna testowa, wyposażona w RTX 4080 oraz Ryzen 7 7700X, albowiem moc zasilacza byłaby prawdopodobnie niewystarczająca. Nie mówię, że PSU od Zalmana by sobie nie poradził, bo prawdopodobnie dałby radę, choć na granicy swoich możliwości. Właśnie z tego względu oraz by być bezpiecznym, zasilacz umieściłem w maszynie, w której był procesor Ryzen 5 3600 oraz karta graficzna RTX 2080 Ti. Jego moc była w tym przypadku wystarczająca, a nawet bym rzekł, że wykraczała ponad ewentualne zapotrzebowanie wszystkich podzespołów.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler