fascynacja Panem Rubikiem była przejawem pustki w nowinkach muzycznych w danym czasie... promocja przez tak zwaną TV publiczną w wielu wględach nie pomaga, a niszczy artystę wrzucając go w nurt zmanierowanej grupy komercyjnych grajków.... bo właściwie cięzko mi powiedzieć co poza kilkoma "klaskankami", którymi w minionych czasch byliśmy ze "wszechmediów" obrzucani kilkadziesiąt razy dziennie ten Pan stworzył... ale Pan Rubik się nie martwi tym zapewne co dostał to jego, a wiele tego w swoim czasie otrzymał... choćby to, że jesteśmy w stanie nazwisko przyporządkować do wizerunku.... pozdrawiam melo- i psełdo-lomanów