Offline
IgI123 //grupa Growi Bohaterowie » [ Tommy Vercetti (exp. 18818 / 24300) lvl 15 ]3 kudosBlasphemous to moja pierwsza metroidvania, i och boy, cóż to za wprowadzenie do gatunku. Już od początku gra urzeka przede wszystkim klimatem, tworzonym przez niesamowity art style. Krajobrazy są piękne, a modele wrogów, w szczególności niektórych bossów, są groteskowe i odrzucające, ale zarazem tak kunsztownie wykonane że nie można oderwać od nich wzroku. Całości klimatu dopełnia fantastyczny soundtrack.
Poziom trudności jest często bezlitosny, pułapki i przeciwnicy szybko uszczuplają hp, a twórcy checkpointy rozstawili bardzo skromnie. Bossowie są odpowiednio trudni, lecz uczciwi, chociaż by walczyć z niektórymi przydałaby się dodatkowa para oczu, bo dziać się potrafi dużo.
Mój jedyny problem z tą grą to ilość backtrackingu. Teoretycznie nigdy nie trzeba wracać do odwiedzonych już lokacji, a w praktyce skrupulatna eksploracja jest konieczna by wzmocnić postać. Haczyk stanowi to iż bardzo często by dostać się do fantów poukrywanych po lokacjach, lub by wykonać questy poboczne, potrzebne są przedmioty które znajdujemy wiele później. Biega się więc cholernie dużo, a pokonywanie tych samych wrogów i omijanie tych samych pułapek po kilka razy jest nużące. Przyznam się bez bicia że przy około 60% gry wyguglowałem sobie w jaki sposób odblokować szybką podróż między checkpointami, bo bez tego albo bym się zanudził, albo przejście zajęłoby mi dobrych kilka godzin więcej.
Po jedynce było mi wciąż mało i od razu zasiadłem do dwójeczki, która wciąż była na przecenie z okazji wiosennej wyprzedaży. Gorąco polecam.
Poziom trudności jest często bezlitosny, pułapki i przeciwnicy szybko uszczuplają hp, a twórcy checkpointy rozstawili bardzo skromnie. Bossowie są odpowiednio trudni, lecz uczciwi, chociaż by walczyć z niektórymi przydałaby się dodatkowa para oczu, bo dziać się potrafi dużo.
Mój jedyny problem z tą grą to ilość backtrackingu. Teoretycznie nigdy nie trzeba wracać do odwiedzonych już lokacji, a w praktyce skrupulatna eksploracja jest konieczna by wzmocnić postać. Haczyk stanowi to iż bardzo często by dostać się do fantów poukrywanych po lokacjach, lub by wykonać questy poboczne, potrzebne są przedmioty które znajdujemy wiele później. Biega się więc cholernie dużo, a pokonywanie tych samych wrogów i omijanie tych samych pułapek po kilka razy jest nużące. Przyznam się bez bicia że przy około 60% gry wyguglowałem sobie w jaki sposób odblokować szybką podróż między checkpointami, bo bez tego albo bym się zanudził, albo przejście zajęłoby mi dobrych kilka godzin więcej.
Po jedynce było mi wciąż mało i od razu zasiadłem do dwójeczki, która wciąż była na przecenie z okazji wiosennej wyprzedaży. Gorąco polecam.
