Powiem tak - nie dałem się wrobić w "BS" Piotra, więc grało mi się w miarę przyjemnie, aczkolwiek mogę zrozumieć osoby, które oczekiwały po grze więcej. Po jej ukończeniu wparowałem do świata Albionu jeszcze kilka razy jednak bez fabuły, zabawa przypomina bardziej grę The Sims, niż rasowego RPG'a. Piesek też potrafi się szybko znudzić, a żonę szybko straciłem bo jędza w domu nie chciała siedzieć i rabusie mi ją poćwiartowały. Od tamtej pory oddałem się samotnej egzystencji pijaczyny i okazyjnego pogromcy oszołomów.