Jedno PSP moje ;)
Co prawda teraz już się kurzy i nie włączałem go pewnie z miesiąc, ale nie żałuję ;)
Uratowało mnie, gdy 3 lata temu mieszkałem na stancji, bez neta, bez TV ;)
No i te gry... Mocnych szpil wiele nie było, ale to co wyszły, kasowały wszystko inne wydane na handheldy.
Peace Walker FTW...