Dla mnie wszystkie części F.E.A.R. mogły być utrzymane w stylistyce jedynki. A tak, mamy arcykolorową dwójkę, w której jak to już bat napisał, jest więcej strzelania niż horroru i zbliżającą się premierę trójki, garściami czerpiącej z poprzednika. F.E.A.R. 3 pozostaje wielką niewiadomą, przy czym moje obawy akurat każą kierować kciuk w dół, niźli w górę...
Przykro patrzeć, jak kolejne części ulubionej serii coraz bardziej rozmijają się z tym, co kiedyś się pokochało...