RAGE 2 - rasowy shooter w otwartym świecie (XBOX One)

9 lat temu John Carmack i jego zespół wydali grę, która wyróżniała się wtedy na tle konkurencji, łącząc sandboxową strzelankę z wyścigami uzbrojonych pojazdów. Tytuł zrobił całkiem niemałą furorę i wielu fanów domagało się kontynuacji. Ich głos został - rzecz jasna - usłyszany.
Czasy się jednak zmieniły. Piaskownice stanowią teraz dużą część rynku nie tylko strzelanin, ale generalnie gier akcji. Należy też zaznaczyć, że Id Software zaprzęgło do pomocy Avalanche Studio, w którym są weteranami tworzenia otwartych światów. Szczególnie wyróżnia się tutaj jeden projekt – Mad Max, gdzie rozgrywka stanowiła trochę rozwinięcie pierwszego RAGE’a, a przy tym była przecież w klimatach postapo.
Fabularnie jest podobnie do poprzedniczki. 30 lat po wydarzeniach z pierwszej części trafiamy ponownie na zrujnowaną przez zderzenie z meteorytem rodzimą planetę i wcielamy się w jednego z wybrańców umieszczonych w specjalnych schronach zwanych Arkami. Główny antagonista - Generał Cross - trzyma władzę nad większością ocalałych z powierzchni, a naszym zadaniem jest pokrzyżowanie jego jakże niecnych planów wybicia naszej elity. Bądźmy szczerzy, już z tego opisu wynika, że fabuła będzie po prostu pretekstem do masowej eksterminacji „drużyny przeciwnej”.
Pierwsze co mi się rzuca w oczy jeszcze przed premierą to silny wpływ flagowej gry Avalanche tj. Just Cause. RAGE 2 charakteryzuje się bardzo prześmiewczym tonem, wszechobecnymi gagami i ogólnie bardzo luźną atmosferą. Po okładce obawiałem się stylistyki pokroju Far Cry: New Dawn, która była moim zdaniem gwałtem na klimatach post-apokaliptycznych, ale na szczęście kolorystyka oraz charakter świata - poza jedną frakcją - bardziej przywodzą na myśl klasycznego Mad Maxa.
Podobieństwa z adaptacją filmu nie kończą się na widokach. Element jazdy samochodami ulepszono względem poprzedniczki. Postawiono na większą swobodę w poruszaniu się po mapie. Jeżeli twórcy utrzymają co najmniej taki sam poziom, jak w MM (w co nie wątpię) to ponownie bardzo chętnie spędzę za kółkiem większość czasu. Nadal jednak, podobnie jak w pierwszej odsłonie serii, kierujemy maszynami uzbrojonymi niczym mały krążownik szos. Działka automatyczne, moździerze, miotacze pułapek oraz wiele innych narzędzi zagłady można swobodnie zamontować w swoim potworze. Wielką niewiadomą pozostaje ilość dostępnych pojazdów.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler