Anthem (XBOX One)

ObserwujMam (3)Gram (1)Ukończone (0)Kupię (0)

Anthem - demo nastraja pozytywnie (XBOX One)


Materdea @ 19:48 05.02.2019
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨‍💻

Zawieszeni w powietrzu możemy też prowadzić ostrzał. I to przez nieco dłuższy czas niż się poruszając. Nadaje to bardzo fajnej dynamiki starciom, a przede wszystkim pozwala na naprawdę przestrzenną wymianę ognia, jak bardzo dziwnie by to nie brzmiało. Poruszając się po lokacji udostępnionej nam w wersji demonstracyjnej mogliśmy obserwować pozostałości architektoniczne starożytnej cywilizacji, czyli jakieś filary, stare fragmenty budynków etc. – odpowiednio sterując Javelinem możemy niemal w nieograniczony sposób lądować na wszelkiego tego typu obiektach i z nich walczyć, nierzadko pozwalając sobie na zdobywanie przewagi. Te dosłownie dwie godziny spędzone w świecie Anthem sprawiły mi niebywałą radość.

Anthem to - oprócz MMO, RPG, strzelanki, przygodowej gry akcji - reprezentant tzw. looter-shooter, w którym pierwsze skrzypce gra wypadający z pokonanych przeciwników ekwipunek! Mamy więc tu również naleciałości z The Division, Warframe oraz Diablo, które było pewnego rodzaju prekursorem. Podczas zabawy z demkiem mieliśmy tylko namiastkę zabawy ze zbieraniem lootu, niemniej jednak liczę na to, że deweloperzy w tej kwestii będą świecić przykładem.

Pomijając wszystkie te opisy czy moje dociekania, muszę powiedzieć, że w Anthem po prostu grało mi się przyjemnie! Mimo fatalnego – podkreślam fa-tal-ne-go – stanu technicznego. BioWare chwaliło się jednak jakiś czas przed demem, że ze swoim tytułem osiągnęli status gold i płyta matka poszła do tłoczni, a ewentualne poprawki wylądują w popremierowych aktualizacjach, na co liczę. Tak, wiem, że pokazówka z kolei miała być wczesnym buildem z dziurami i problemami technicznymi, niemniej takiej skali - ani ja ani prawdopodobnie żaden z grających - się nie spodziewałem.

Wersja dla tych z przepustkami VIP, czyli właścicieli zamówień pre-orderowych, która pozwalała zagrać wcześniej od innych, to był niegrywalny gniot. Pomijam kwestię serwerów, bo one z każdą dużą premierą nie wytrzymują obciążenia i pomimo zapewnień iż architektura została sprawdzona, tak czy siak pada i wstaje bardzo powoli. Ale płynność w mieście, która dochodziła do 15-20 klatek na sekundę, permanentne zawieszanie się aplikacji, glitche graficzne i inne tego typu psikusy skutecznie odrzuciły mnie po pierwszych 15 minutach zabawy.

Na szczęście z drugą wersją było nieco lepiej. Tam zdarzały się wyłącznie permanentne zwiechy i konieczność zamykania całego programu, a serwery incydentalnie tylko miały problem z moją chęcią dołączenia do rozgrywki.

Koniec końców jednak - jeśli będzie tak, jak zapewniają producenci i demo to wcześniejszy build, a ten właściwy jest już wymuskany - to jestem optymistą. Anthem nie jest w żadnym razie powiewem świeżości czy rewolucją, a po prostu grą funkcjonującą na już sprawdzonych patentach. I bardzo dobrze! Wierzę, że umiejętności Kanadyjczyków co do prezentowania wciągających i intrygujących historii zostaną zaprezentowane w pełnej wersji w – nomen omen – pełnej krasie, mimo teoretycznie niesprzyjającego gruntu, jakim są rozgrywki wieloosobowe. Jednak Star Wars: The Old Republic, czyli wcześniejszy romans BioWare z tematem MMO, w żadnym stopniu nie powoduje u mnie drgawek czy niepokojących myśli, a wręcz przeciwnie. Po ograniu krótkiego dema Anthem jestem dobrej myśli i wypatruję pełniaka – premiera już 22 lutego, na komputerach osobistych i konsolach Xbox One oraz PlayStation 4.

Podsumowanie:
Anthem prawdopodobnie nie zwojuje świata, ale przynajmniej - mam nadzieję - zaoferuje nieco zabawy dla fanów Destiny oraz nowych graczy chcących zobaczyć, o co w tym wszystkim chodzi.
Zapowiada się bardzo dobrze

Screeny z Anthem (XBOX One)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosTheCerbis   @   15:17, 06.02.2019
Ja nastawiony jestem troszkę inaczej do Anthem. W demo grałem więcej niż Mati, około 9 godzin (zarówno VIP od MicMusa jak i wersję open) i stwierdzam, że absolutnie najlepszym Javelinem jest Storm (przynajmniej dla mnie). Ale...

Technicznie fa-tal-nie, z tym się zgadzam. Wizualnie ładnie, jednak zdecydowanie ta warstwa nie usprawiedliwia braku optymalizacji. Gameplayowo ogólnie nie jest tak źle jak mogłoby się wydawać (latanie jest dość przyjemne, pływanie nieco gorzej, strzelanie na dłuższą metę trochę zbyt monotonne), ciekawe opcje związane z customizacją postaci i doborem wyposażenia, choć zdaje mi się, że jednak z czasie Anthem może przynudzać. Trudno stwierdzić coś o warstwie fabularnej, zadania dostępne generalnie polegały na lotach od punktu A do B, wystrzelaniu wszystkiego, powtórzeniu, zebraniu przedmiotów i zakończeniu. Wiem, to loot shooter z coopem, no ale... Bolał trochę też brak jakiejkolwiek formy komunikacji z innymi graczami, przez co w pewnym momencie musiałem cierpliwie czekać z kilkanaście minut (choć starałem się im pokazać drogę), aż wynurzą się z głębin i dotrą do docelowej bramy wejściowej w ruinach.

Na pewno nie jest to tytuł porównywalny do gier BioWare sprzed Andromedy czy ewentualnie Inkwizycji. Ale to już chyba większość zaznajomionych z tematem wie.
0 kudosBubtownik   @   20:05, 06.02.2019
Kogo nastraja pozytywnie tego nastraja. Ja sobie pograłem i absolutnie nie wydałbym na to pieniędzy. Totalna nuda. Gameplay ok ale reszta jest po prostu strasznie płytka. No bo co tam tak na dobrą sprawę robić? Eksploracja jest strasznie nijaka, nie ma nic ciekawego co by przykuło wzrok na jakiś czas. Brak punktów na mapie w myśl "tam muszę się udać". Lejemy cały czas tych samych przeciwników w zatrważającej ilości i w sumie nic z tego nie wynika. Strzelanie jest jakieś takie nijakie. W ME: Andromeda wyglądało to dużo lepiej. Nawet tego obecne BioWare nie jest w stanie przenieść 1:1. Nawet takie coś spartaczyli. Latanie faktycznie jest super i to jest coś co wyszło fajnie i nawet precyzyjnie (tylko szybko się przegrzewało, ale to pewnie będzie podlegało rozwojowi eq). Misje s przypadkowymi graczami to totalna paranoja bo nie ma to składu ni ładu. Latają każdy sobie i nic z tego nie wynika, a nie zauważyłem, abym mógł rozegrać ten misje fabularne z dema solo. Zawsze odpalało MM i szukało graczy (może się dało, a ja nie wiedziałem o tym).

Ogólnie to demo potwierdziło tylko to co podejrzewałem. Bardzo fajny setting ubity przez kolejny multi syf. Stare BioWare pewnie ułożyłoby do tego historię i fabułę na równi z trylogią ME. Szkoda bo może się okazać, że po Anthem zostaną tylko niedobitki w BioWare aby tylko obsługiwać serwery.
0 kudosMaterdea   @   15:28, 07.02.2019
Powiem tak - na pewno jestem zaintrygowany i z chęcią sprawdzę pełną wersję. Przede wszystkim z uwagi na interesujące połączenie obecnych losów z jakąś pradawną rasą/bogami. Motyw przypomina mi Pierwszą Cywilizację z serii Assassin's Creed, a za ten wątek współczesności właśnie ubóstwiam Ubisoft i AC.
0 kudosMicMus123456789   @   16:12, 07.02.2019
Ja spróbowałem gry solo jak i z innymi graczami i oba warianty sprawiły mi przyjemność z tym, że solowy bardziej mi się podobał, bo mogłem grać tak jak chcę i zaglądać gdzie chce nie przejmując się misją Uśmiech A co do wspólnej gry to olałem współgraczy i gdy oni latali bez ładu i składu sam wykonałem misje, zabawnie się oglądało gdy miotali się, bo nie wiedzieli co się właśnie stało Dumny
0 kudosTheCerbis   @   16:28, 07.02.2019
Też miałem nieogarów w ekipie i sam zbierałem oraz aktywowałem niezbędne do ukończenia misji przedmioty. I dużo leczyłem.
Dodaj Odpowiedź