Dead Island 2 (XBOX X/S)

ObserwujMam (0)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (0)

Dead Island 2 - już graliśmy. Jest lepiej, niż się spodziewałem (XBOX X/S)


bigboy177 @ 15:07 14.03.2023
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Dead Island 2 raczej nie będzie największym zaskoczeniem bieżącego roku, ale ma sporą szansę na to, by sprzedać się w naprawdę solidnym nakładzie.

Dead Island 2 nie miało łatwej drogi, ale wiele wskazuje na to, że projekt zapowiedziany blisko 10 lat temu wreszcie gotowy jest do premiery. Jako że ostatnio mieliśmy okazję własnoręcznie go sprawdzić, postanowiliśmy przygotować wstępne wrażenia. Pamiętajcie oczywiście, że to nie recenzja. Nią podzielimy się bliżej kwietniowego debiutu. Póki co garść spostrzeżeń z tego, w co byliśmy w stanie zagrać – jest całkiem nieźle, co w sumie było dla mnie sporym zaskoczeniem.

Akcja Dead Island 2 przenosi nas do Los Angeles, a w zasadzie do jego „piekielnej” wersji. Chodzi bowiem o to, że w mieście doszło do wybuchu epidemii wirusa, który sprawia, że względnie myślący ludzie zaczynają zamieniać się w krwiożercze bestie. Nasz cel (po tym, jak wybierzemy jedną z kilku dostępnych - posiadających różne statystyki - postaci) w tym wszystkim jest względnie prosty – musimy oczywiście przetrwać. W międzyczasie będziemy się starali pomóc niejakiej Emmie – gwiazdorce, która także utknęła w LA; oraz dotrzeć do naukowców, którzy z naszej krwi mogliby przygotować antidotum. Mimo że jedna z pokrak nas użarła, nie ulegliśmy przemianie, a to oznacza, że jesteśmy – cokolwiek to jest – odporni.

Los Angeles w Dead Island 2 jest względnie otwarte. Piszę względnie, albowiem nie ma tu mowy o poruszaniu się na wzór Dying Light. Miasto jest spore, ale podzielono je na kilka mniejszych obszarów. W każdym jest mnóstwo budynków i ciekawych miejsc do zwiedzenia, ale trasy dość często są korytarzowe i jesteśmy ograniczeniu do poruszania się właśnie po nich (w poziomie, bo o wspinaczce nie ma mowy). Mimo to, eksploracja sprawia sporo frajdy i powinna wystarczyć na długo. Po kilku godzinach szperania nie odkryłem nawet połowy tego, co przygotowali twórcy, co jest dobrym prognostykiem dla finalnej wersji gry.

Jak wspomniałem, Los Angeles podzielono na pomniejsze obszary, dystrykty, w których mamy do wykonania rozmaite zadania. Misje, przynajmniej te, w których wziąłem udział, wiązały się z dotarciem do jakiegoś punktu, w celu spotkania kogoś, tudzież zdobycia czegoś. Zadania fabularne okraszono oczywiście scenkami przerywnikowymi, dialogami (dość sztywnymi) oraz starciami z nieco bardziej niebezpiecznymi pokrakami. Prócz nich dostajemy też jeszcze zlecenia dodatkowe, wymagające bardziej dokładnego eksplorowania poszczególnych miejscówek. Może to być np. zadanie polegające na otwarciu jakiegoś sejfu, a jako że brakuje nam do niego kombinacji, musimy się wykazać spostrzegawczością. Sytuację oczywiście komplikują spacerujące dookoła umarlaki.

Zadania, w których wziąłem udział zdają się być dość standardowe. Niby nie ma w tym niczego złego, ale jeśli schemat postępowania będzie eksploatowany do samego końca – trwającej podobno około 20 godzin – opowieści, to obawiam się, że w pewnym momencie zacznie się robić nudno. Ileż można biegać z jednego krańca mapy do drugiego, regularnie targając wielkie akumulatory, dzięki którym jesteśmy w stanie zamykać bramy, tudzież furtki. Niby akcji nie brakuje, niby jest dynamicznie, ale mimo wszystko mam nadzieję, że w późniejszych etapach cele zadań staną się bardziej zróżnicowane.

Nie do końca przemawia do mnie też system walki. W Dead Island 2 – podobnie, jak w przypadku pierwowzoru – za broń jesteśmy odpowiedzialni samodzielnie. Chodzi o to, że mimo iż czasem natrafimy na jakiegoś gotowca (katanę, topór, szablę itd.), to najczęściej musimy improwizować, zmieniając zwykłą rurkę w prawdziwe narzędzie do eksterminacji zombie. System craftingu jest całkiem przejrzyście skonstruowany, a dzięki niemu możemy do posiadanego oręża dokładać rozmaite dodatkowe efekty (nie licząc tego, że damy radę go też usprawniać i upgradować). Zwykły kij może np. nagle zacząć razić wrogów prądem, co uczyni go bardziej śmiercionośnym.

Screeny z Dead Island 2 (XBOX X/S)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?