Deweloperzy Crysis 3, studio Crytek, stawiają na sprawdzone rozwiązania. Miejscem akcji ponownie będzie miejska dżungla, lecz w większym stopniu niż w poprzedniej części.
Deweloperzy Crysis 3, studio Crytek, stawiają na sprawdzone rozwiązania. Miejscem akcji ponownie będzie miejska dżungla, lecz w większym stopniu niż w poprzedniej części. Choć „dwójka” reklamowana była identycznym sloganem, to tym razem twórcy połączyli scenerie z pierwszej oraz drugiej części jeszcze mocniej niż poprzednio. Czy wyjdzie to grze na dobre, przekonamy się już w lutym 2013 roku!
Zaraz po konferencji Electronic Arts na E3 2012 pojawiły się krytyczne opinie, że Niemcy idą na łatwiznę, że to nie będzie ten sam Kryzys, który gracze poznali w 2007 roku. Producenci w niemal każdym wywiadzie, jaki udzielili, informowali (a raczej potwierdzali), że „trójka” będzie zręcznym wymieszaniem obu poprzednich części cyklu – ze zdecydowanie mocniejszymi akcentami „jedynki”. I chwała za to, bowiem - moim zdaniem - pierwszy Crysis był wyznacznikiem, którym powinna się kierować firma.
Jednakże Nowy Jork tak doskonale znany z poprzedniczki, stanie się zupełnie innym miastem. Nie dość, że kompletnie zdominuje go flora (w znacznie większym stopniu aniżeli w Crysis 2), to na dodatek zostanie przykryty sporych rozmiarów kopułą. Za wszystkim stoi znienawidzona korporacja C.E.L.L.. To z jej żołnierzami oraz naturalnie z przerażającą rasą przybyszy z kosmosu Ceph, zmierzy się główny bohater. Świat (czyt. NY) podzielony zostanie na siedem dystryktów zwanych „Siedmioma Cudami”. Po co? By chronić resztki ocalałej ludzkość przed zagrożeniami wewnętrznymi. Jak łatwo się domyślić, mowa tu o Cepidach, którzy już w całości opanowali Matkę Ziemię. Każdy z odizolowanego od reszty dystryktów fragmentu będzie się wyróżniał charakterystyczną dla niego roślinnością oraz innymi niespodziankami. Jakimi – nie zdradzono.
Pierwszoplanową rolę w trzecim Crysisie będzie pełnił Laurence „Prorok” Barnes – postać doskonale znana fanom serii. O ile w obu wcześniejszych częściach to postać kierowana przez gracza była ofiarą, teraz ma się to zmienić – wyposażeni w futurystyczny łuk, atrybut występujący na niemal wszystkich grafikach promocyjnych, ruszymy na łowy, aby dowiedzieć się, kto tak naprawdę stoi za budową Nanokopuły, a przy okazji zaznać kapki zemsty. Fabuła zaś rozpocznie się w 2047 roku, czyli dokładnie 20 lat po wydarzeniach z „dwójki”: Barnes wraca do Nowego Jorku, lecz zastaje go w zupełnej ruinie.
Crysis to Crysis, trzeba sprawdzić.
Mam nadzieję, że gra będzie co najmniej tak dobra, jak jedynka. Znowu walka graficzna Crytek vs EA, ciekawią mnie tylko wymagania.
Cytat: binio1 Ja pierdziu co wy bełczecie?! ludzie? crysis to crysis i taka będzie trzecia odsłona proste! Z crysisa nie róbcie rpg'a. Kto nie lubi odstresować się przy prostocie niech omija z daleka i da sobie na wstrzymanie wypisując takie mętne kawałki. Ehh "znafcy" filozofowie spece od gier porażka.
Co masz na myśli mówiąc, że "Crysis to Crysis"? I gdzie w tych wywodach dostrzegłeś, choćby słowo, że Crysis 3 to RPG?
Crysis prezentuje się świetnie oby fabuła była wciągająca. Jeśli oba elementy będą dopracowane to będzie w czołówce hitów roku 2013 jeśli nie zaliczy opóźnienia wydawniczego.
Ano właśnie po to by gra nie była na zasadzie naparzaj przed siebie rozwal wszystkich i idz dalej. Po to były w C1 te rożne ścieżki itp: by można było dostać się do misji pobocznych które według mnie były takim smaczkiem gry i gdyby nie one i ten otwarty świat gra była by bardzo średnia.,
Do tego swoboda działań na zasadzie mogłeś wykonywać jak ci się chce i na jaki sposób ci się chce. A w C2 zostało nam wszystko narzucone "musisz tam iść bo musisz i koniec " w C1 tego nie było nic nie musiałeś główne zadanie mogłeś olać i wykonywać poboczne zadanie, i to było bardzo fajne.
A swoboda działań była na zasadzie że mogłeś ostrzeliwać ich skąd chcesz jak chcesz. To miedzy innymi te elementy się przyczyniły do wysokiej oceny. No i C1 nie był już takim bezmózgim FPSem bo miałeś swobodę i grałeś tak jak tobie się podoba a nie tak jak tobie gra narzuca czyli wyeliminuj i przed siebie byle do końca gry.
W jedynce nie było żadnych znajdziek, a tym samym motywacji do łażenia wszędzie, gdzie się tylko da.
W dwójce znajdźki były, ale to już całkiem inna gra.
W jedynkę nie grałem,dwójka poza oprawą AV nie zrobiła na mnie większego wrażenia,trójkę zobaczę z czystej ciekawosci o ile ktoś mi pożyczy bo kupować zamiaru nie mam.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler