Bulletstorm - graliśmy w tryb multiplayer! (XBOX 360)
bigboy177 @ 22:29 10.12.2010
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
Marcin "bigboy177" Trela
Embargo to takie paskudne ustrojstwo, za sprawą którego producenci, wydawcy i dystrybutorzy gier ograniczają publikację materiałów związanych z prezentowanymi podczas wszelakich imprez tytułami. Całkiem niedawno wygasło embargo na grę Need for Speed SHIFT 2: Unleashed, czego rezultatem były nasze wrażenia z rozgrywki.
Embargo to takie paskudne ustrojstwo, za sprawą którego producenci, wydawcy i dystrybutorzy gier ograniczają publikację materiałów związanych z prezentowanymi podczas wszelakich imprez tytułami. Całkiem niedawno wygasło embargo na grę Need for Speed SHIFT 2: Unleashed, czego rezultatem były nasze wrażenia z rozgrywki. Dzisiaj natomiast mamy przyjemność przedstawić Wam odczucia jakie pozostały po około godzinie obcowania z najnowszą produkcją polskiego studia People Can Fly – strzelanką zatytułowaną Bulletstorm.
Elementem wyróżniającym Bulletstorm z grona innych FPS-ów jest cwanie skonstruowany system oceniania naszych poczynań. W trakcie zadymy nie liczy się tylko to, że zatłuczemy oponentów, dużą rolę odgrywa też sposób w jaki to uczynimy. Za każdego zatłuczonego bandziora otrzymujemy bowiem specjalne punkty, stanowiące swego rodzaju ocenę naszych umiejętności. Punktów dostajemy znacznie więcej gdy morderstwu przyświeca finezja, wyszukanie, wysublimowanie i takie tam… Podchodząc do adwersarza możemy po prostu chwycić spluwę, wymierzyć w czerep i oddać strzał – jakieś tam punkty zgarniemy, ale nie będzie tego za dużo. Chcąc zdobyć odrobinę więcej „uznania”, możemy najpierw przyciągnąć oponenta do siebie lassem, następnie zasadzić mu soczystego kopa w szczenę, a ostatecznie wyciągnąć Shotguna i poczęstować bydlaka śrutem. Są też oczywiście inne metody zabijania. Jedne korzystają z otaczających nas przedmiotów, do kolejnych wykorzystujemy zakręcone rodzaje broni, a w jeszcze bardziej sadystycznych skorzystamy z pomocy znajomych. Te ostatnie są eksploatowane oczywiście w trybie wieloosobowym, który mogliśmy przetestować w trakcie listopadowego EA Showcase, zorganizowanego przez firmę Electronic Arts w Londynie.
Po pierwsze, tryb wieloosobowy podzielono na dwa modele. Jeden nazwany został Echo i jest czymś na wzór rankingowego singla, w którym przechodzimy mapy z kampanii dla jednego gracza, starając się zdobyć jak najwięcej punktów. Dzięki zastosowaniu systemu „Kill with skill” każde zabójstwo musi być przemyślane i wymaga idealnej egzekucji. Przyznam, że grało mi się wyśmienicie. Bulletstorm to prawdopodobnie jedna z najbardziej dynamicznych strzelanek w historii gier. Każda zagrywka wychodzi płynnie, nie ma żadnych lagów i opóźnień, a nasz protegowany bezbłędnie reaguje na wszystkie rozkazy. Gra się po prostu wyśmienicie i z niecierpliwością czekam aż będę mógł przetestować grę u siebie, bez żadnych ograniczeń.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler