Blur (XBOX 360)

ObserwujMam (13)Gram (3)Ukończone (1)Kupię (2)

Blur - beta test (XBOX 360)


BystrzaQ @ 17:41 29.03.2010
"BystrzaQ"

Studio Bizarre Creations dorobiło się opinii jednego z lepszych deweloperów w swojej kategorii, a to za sprawą, bardzo cenionej przez fanów gier wyścigowych, serii Project Gotham Racing. Mimo tego ich najnowsza produkcją od samego początku budziła we mnie mieszane uczucia, łącząc realistyczny model jazdy z widowiskowymi elementami rozgrywki, znanymi jeszcze z pierwszych automatów.

Studio Bizarre Creations dorobiło się opinii jednego z lepszych deweloperów w swojej kategorii, a to za sprawą, bardzo cenionej przez fanów gier wyścigowych, serii Project Gotham Racing. Mimo tego ich najnowsza produkcją od samego początku budziła we mnie mieszane uczucia, łącząc realistyczny model jazdy z widowiskowymi elementami rozgrywki, znanymi jeszcze z pierwszych automatów. Postanowiliśmy więc przetestować wersję beta, aby sprawdzić, czy są powody, by dalej traktować Blur z pewną dozą nieufności.

Blur to efekt rozmycia, powstający, gdy aparat/kamera próbuje uchwycić jakiś szybko poruszający się obiekt. Wtedy zamiast go dokładnie widzieć, ukazują się jego rozciągnięte, nieostre rysy. Słowo to w miarę nieźle pasuje jako tytuł najnowszego dzieła studia Bizarre Creations – ścigałki, w której nie liczy się wrodzony talent do kręcenia samochodowym kółkiem, tylko szczęście i agresja. Blur odchodzi od ostatnio popularnego kierunku, obieranego przez twórców wyścigów, czyli samochodówki w miarę możliwości najbardziej oddającej realizm jazdy. Omawiana tu gra jest tego przeciwieństwem – nie dość, że prawa fizyki są tu mocno naciągane, to jeszcze sama esencja zabawy jest zgoła z innego świata. Ale zacznijmy może od samego początku...



UWAGA! MODERN WARFARE NA TORZE!
Blur to maksymalnie zręcznościowe wyścigi samochodów. Zręcznościowe do tego stopnia, że PGR to przy nich prawie symulacja. Cała rozgrywka opiera się o umieszczone na trasie power-upy. Jest ich osiem rodzajów i wywołują różne efekty. Wśród nich znajdziemy nitro, tarczę ochronną, naprawę samochodu, ale i strzał impulsem elektromagnetycznym, pozostawienie miny, wytworzenie pola siłowego odpychającego wszystkich wkoło naszego auta czy pocisk energii, który niczym rakieta kierowana podąża za przeciwnikiem przed nami. Cała zabawa polega na tym, że podczas wyścigu zbieramy te power-upy, używamy przeciwko naszym przeciwnikom, staramy się unikać tych, które są wystrzelone przeciwko nam oraz jednocześnie ukończyć wyścig na jak najwyższym miejscu.

Szczególnie dla gracza zaczynającego przygodę z Blur, wyścigi w nim to prawdziwy chaos. Nagle znajduje się pomiędzy kilkunastoma graczami, którzy sprzątają mu sprzed nosa jakieś kolorowe coś i co chwilę obrywa jakimś pociskiem. Jednak już kilka rundek pozwala na zrozumienie panujących tutaj zasad, poznanie tras oraz rozpoczęcie czerpania przyjemności z gry. Klucz do sukcesu tkwi w dobrej jeździe i odpowiednim operowaniu power-upami, ponieważ występuje pomiędzy nimi kilka zależności. Miny lub niektóre pociski możemy niwelować poprzez wystrzelenie w ich stronę własnych strzałów. Do tego musimy nauczyć się, że każdy "ofensywny" power-up może być stosowany zarówno do przodu jak i do tyłu - to my wybieramy, w którą stronę go wystrzeliwujemy.

Przystosowanie się do modelu sterowania samochodem jest łatwe. Jest on maksymalnie zręcznościowy i to do tego stopnia, że z kierowaniem autami poradzą sobie także osoby na co dzień niegrające w gry wyścigowe. W większość zakrętów wchodzimy z gazem dociśniętym do podłogi, do tego pokonujemy je będąc w poślizgu. Stracenie panowania nad furą jest możliwe dopiero wtedy, gdy prowadzimy jedną z tych trudniejszych. Poszczególne egzemplarze delikatnie różnią się od siebie we właściwościach jezdnych, jednak są to różnice naprawdę delikatne.



KOLEKCJONER FANÓW
Rozgrywka w Blur nie jest więc skomplikowana. Jest prosta i przyjemna, a do tego twórcy zadbali o to, by była także wciągająca. W jaki sposób? Ano w taki, że wszystko to, co dzieje się na trasie, jest rejestrowane. Gra za każde użycie power-upu, ominięcie pocisku, szybką jazdę, drifty, zderzenia z przeciwnikami itd. przyznaje nam odpowiednią liczbę... fanów. Czym efektowniej jeździmy i czym lepsze zajmujemy miejsca, tym naszemu kierowcy kibicuje więcej ludzi. Co bardzo ciekawe, po każdym wyścigu prezentowane jest podsumowanie kilku losowych kategorii - wyróżnienia przyznawane są np. dla gracza, który zrobił najdłuższe poślizgi albo dla tego, który uzyskał największą prędkość lub oberwał największą ilością pocisków. Mała rzecz, a cieszy.

Screeny z Blur (XBOX 360)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosmalinek78   @   20:01, 11.04.2010
Jak na Bete to w demko gra mi się super. Najbardziej mi się podoba rozwałka w stylu destrukcion derby. Wreszcie ktoś sobie o tym przypomniał.