Halo Reach (XBOX 360)

ObserwujMam (54)Gram (19)Ukończone (32)Kupię (10)

Zapowiedź gry Halo Reach (XBOX 360)


szałas @ 16:04 26.02.2010
Piotr "szałas" Szałaśny
Student, slawista, początkujący tłumacz, raczkujący redaktor, menel, alkoholik. Miłośnik piwa, gier komputerowych, hodowca szczurów, imprezowicz, trabanciarz, turysta górski...



Walka jest kwintesencją rozgrywki w serii Halo. Już w Halo 3: ODST kierowaliśmy grupą. Dzięki współpracy Noble Team`u wiele razy przyjdzie nam zmierzyć się, a co najważniejsze - wygrać, z przygniatającą siłą wroga. Producenci chwalą się, że będzie mogło na nas nacierać aż 40 wrogów oraz 20 pojazdów jednocześnie. Wszystko po to, byśmy czuli się oblężeni. Nasza drużyna często rozdzieli się, aby przeprowadzić rekonesans czy też zaatakować wroga z różnych stron. Nie mamy jednak na to żadnego wpływu. Nie wydajemy rozkazów. Każda postać działa niezależnie.

Momentami pojawią się elementy skradanki. Po cichu podejdziemy od tyłu do przeciwnika i z rozkoszą wbijemy mu nóż między łopatki. Fani niech się jednak nie przejmują, najnowszej odsłonie Halo daleko do typowej skradanki. Ów element spełnia jedynie rolę uroizmaicenia rozgrywki.



Podczas gry poznamy „od podszewki” całą planetę. Natkniemy się na budynki z epoki kolonizacji czy wiatraki. Początkowo barwna flora i fauna planety stopniowo będzie się zmieniać w coraz bardziej zniszczoną, smutną, umarłą. Zapomnijmy więc o znanych z serii i nie raz wyśmiewanych pastelowych kolorkach. Będzie przygnębiająco.

Z jednej strony twórcy zlikwidowali świetnie nam znane granaty ogniowe i kolczaste. Z drugiej jednak, do naszego arsenału dołączy nowy sprzęt: Designated Marksman Rifle (DMR) – czyli coś pomiędzy snajperką a Battle Rifle oraz Needle Rifle – karabin, który wywołuje wybuchanie. Od podstaw zostały zaprojektowane stare (ale jare) bronie: AR-ka, pistolet, miecz plazmowy, needler i magnum. Pokierujemy również świetnym helikopterem o nazwie Falcon.

Wszystkie dźwięki występujące w grze zostały nagrane od nowa. Było to konieczne, ponieważ najnowsza odsłona ma być smutniejsza od poprzedniczek. Natomiast siły przymierza nie będą znały jeszcze języka angielskiego.



Oprawa wizualna różni się od tej znanej nam z wcześniejszych części. Oprócz wcześniej wspomnianego mroku, będzie także bardziej szczegółowo. Praktycznie wszystko zostało zrobione od podstaw. Twórcy przechwalają się, iż silnik jest dużo lepiej zoptymalizowany, pozwoli to na dokładniejsze zarządzanie dynamicznymi źródłami światła (zamiast 4 mamy aż 40!!). Nie zabraknie zmian atmosferycznych. Wspomnieć należy, że deweloperzy zapewniają stały "framerate". Nie jest to bez znaczenia, szczególnie podczas wspomnianych, epicko zapowiadających się bitew. Za motion capture odpowiada Image Metrix, firma która współpracowała między innymi przy produkcji Grand Theft Auto IV. W końcu więc zapomnimy o plastikowej, dobrze nam znanej, mimice.

Halo: Reach jawi się jako naprawdę świetny produkt. O jego powodzeniu lub nie i tak pewnie zadecyduje tryb multiplayer, który niestety na ten moment jest jeszcze wielką tajemnicą. Niemniej jednak fakt, iż gra staje się mroczniejsza i bardziej dopracowana, to dobry znak. Widać, że programiści idą w naprawdę dobrym kierunku, który zapewni nam (mam nadzieję) wiele godzin wspaniałej zabawy.

Podsumowanie:
Exclusive na X360 od Bungie Software ma szansę przyćmić poprzedniczki. Prequel opowie szczegółowo historię planety Reach. Poważniejsza, dojrzalsza - taka, jaka powinna być. Zacieram ręce!
Zapowiada się genialnie!

Screeny z Halo Reach (XBOX 360)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?