Need for Speed: Shift (XBOX 360)

ObserwujMam (58)Gram (21)Ukończone (8)Kupię (7)

GC '09: Need for Speed SHIFT - wrażenia z rozgrywki (XBOX 360)


bigboy177 @ 01:41 06.09.2009
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Premiera nowej części serii Need For Speed już za progiem, my natomiast, żeby podgrzać nieco atmosferę, przygotowaliśmy dla Was relację z prezentacji gry, która miała miejsce podczas targów GamesCom ’09.

Premiera nowej części serii Need For Speed już za progiem, my natomiast, żeby podgrzać nieco atmosferę, przygotowaliśmy dla Was relację z prezentacji gry, która miała miejsce podczas targów GamesCom ’09. Zarówno na pierwszy rzut oka, jak i po dłuższym obcowaniu z tytułem, trzeba przyznać, że Need For Speed SHIFT ma szansę podbudować zszarganą zeszłoroczną wpadką markę. Nowe, bardziej symulacyjne podejście, jednych zapewne ucieszy, inni poczują się oszukani. Nowy NfS nie jest już bowiem ścigałką uliczną. Deweloper postanowił podpatrzyć to i owo u konkurencji, czego rezultatem jest mieszanka elementów wchodzących w skład takich produkcji jak Forza Motorsport, GRID czy słynne Gran Turismo.

Nie mamy już wielkiej metropolii, pełnej zwykłych kierowców i przeróżnych warsztatów samochodowych. SHIFT podobnie jak wcześniej ProStreet skupia się głównie na torach wyścigowych i specjalnie przygotowanych trasach. Dzięki temu ścigałka nabiera zupełnie innego, bardziej profesjonalnego charakteru. Nie widzimy już skąpo ubranych panienek sygnalizujących start wyścigu, ani dziwnych świetlnych efektów towarzyszących przyspieszaniu. Tym razem NfS to poważna samochodówka, w której nie tylko niedzielny kierowca znajdzie zapomnienie, lecz również gracze lubujący się w bardziej rzeczywistych doznaniach.


Dodaj komentarz do materiału


Najszumniej zapowiadanym novum serii jest wprowadzenie widoku z wnętrza kabiny. Oczywiście cały marketingowy bełkot dookoła ów rozwiązania to typowa farsa, wszak już w czwartej części serii zatytułowanej High Stakes takowy występował. Niby nie można było się oglądać dookoła i podziwiać wyglądu kabiny, ale po co to komu tak naprawdę? Przecież podczas wyścigu nie ma czasu na to żeby siedzieć w aucie i zachwycać się nową nakładką na drążek zmiany biegów. Dodatkowo, SHIFT nie pozwala na tunningowanie wnętrza maszyny, a zatem wychwalanie „nowego” rozwiązania jest nieco przesadzone, przynajmniej z perspektywy graczy, którzy mieli styczność z serią praktycznie od jej początków. Nowi wirtualni kierowcy mogą jednak wpaść w marketingowo/reklamową sieć.

Oczywiście, nie oznacza to, że potępiam chęć wprowadzenia widoku zza kierowcy. Jestem jak najbardziej za! Wszak tego elementu brakowało mi od dawna, a bardzo lubię w taki sposób grać. Jak tylko deweloper daje taką możliwość, bez zastanowienia z niej korzystam. Nawet kiedy widoczność jest znacznie ograniczona, jak choćby w kolejnych odsłonach serii Colin McRae. Kamera umiejscowiona we wnętrzu kabiny, wraz z porządną kierownicą stanowią mieszankę wybuchową. Faktycznie można się wówczas poczuć jak kierowca wyścigowy.



Need for Speed SHIFT, wzorem swoich poprzedników oferował będzie szerokie możliwości tuningowania samochodów. Całość funkcjonuje na znanym i lubianym przez graczy systemie Autosculpt, który nieco podrasowany i zmodyfikowany pozwala na sporo różnych zmian wyglądu. Standardowo możemy wpłynąć na spojlery, wloty powietrza, maski, listwy boczne, kolorystykę itd. W sumie żadnych rewolucji nie znajdziecie, aczkolwiek dobrze wiedzieć, że EA nie postanowiło zrezygnować z tej właśnie opcji.

Sporym przeróbkom poddano sztuczną inteligencję przeciwników. Czas, który poświęciliśmy na zaznajomienie się z tytułem nie był co prawda zbyt długi, nie udało mi się jednak zauważyć żadnych sztuczek i kombinacji ze strony kierowców kontrolowanych przez komputer. Popełniają oni błędy podobnie jak zwykli gracze, są w stanie wypaść z toru, nie jadą zawsze idealnym łukiem na zakrętach i często się o siebie obijają. Dodatkowo, jeśli zdobędziemy nad kimś przewagę ten nie pojawi się w cudowny sposób na naszym ogonie gdy tylko stracimy kontrolę nad prowadzoną maszyną. Rozwiązanie takie wielokrotnie stosowano w różnych grach, a jako przykład podać można FUEL, którego premiera nastąpiła zaledwie kilka miesięcy temu. EA na szczęście uznało, że ów metoda jest już archaiczna i lepiej z niej zrezygnować.

Screeny z Need for Speed: Shift (XBOX 360)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosRaku90   @   14:35, 06.09.2009
NFS: SHIFT jest dla mnie na razie neutralny. Fajnie, że wprowadzili doświadczenie, widok zza kierownicy, lecz i tak wolałbym aby stworzyli Underground 3 Uśmiech Wyścigi nocne po mieście, widok zza kierownicy, tuning z Underground 2, skąpo ubrane dziewczyny... Dumny Zobaczymy jak wyjdzie demo, może mi się spodoba. Chociaż i tak grą września dla mnie będzie Batman: Arkham Asylum i to jego zamierzam zakupić.
0 kudosKawira   @   16:13, 06.09.2009
No nie powiem, z zapowiedzi brzmi trochę bardziej zachęcająco aniżeli z reklam samego EA Dumny ...jeśli te uszkodzenia mają być tak realistyczne, a model jazdy dość wymagający to się skuszę :F...no i te silniki. Czy tylko mi się wydaje, czy one serio brzmią lepiej niż w GRIDzie xD?
0 kudosprzemek158   @   14:07, 07.09.2009
na stronie głownej, widnieje zapis mniej wiecej taki ''Need ... ma szanse na odzyskanie utraconych fanów'' - Bardzo mądry tytuł. Bo jakoś Need For Speed Undercover nie było sensacją roku, nie mówiąc o Need For Speed: Pro Street. Myślałem że sie załamie, grając.Co tam jeszcze, Need For Speed: Carbon. Może nie zły ale najlepszy to nie był. Natomiast wracając do Need For Speed: SHIFT, wyraze sie tak: Nie gram, Nie grałem i Grac nie będę, gdyż uważam, że nie będzie już dobrych gier z serii NFS. Extra było Need For Speed Underground 2, ale od powstania Carbona, gry dobrej z tej serii już nie ma...

Ocena: 3/10