Halo 3 to kolejna z atrakcji, jakie przyniesie za sobą wrzesień. Kochani Gracze, by ogarnąć wszystkie te wspaniałości, będziemy musieli trochę pooszczędzać, a także zaopatrzyć się w mnóstwo wolnego czasu. Jak wiadomo, na jesieni, ciężko o chwile beztroskiego, frywolnego czasu – szkoła, praca, codzienne obowiązki, pochłaniają go naprawdę duże. Ale, jeśli wśród tej całej szarości, uda Wam się wykrzesać choć odrobinę czasu i gotówki, to z pewnością warto je będzie poświęcić na Halo 3. Dlaczego tak uważam? Już wyjaśniam.



Już samo nazwisko Master Chief z pewnością elektryzuje większość z Czytających ten artykuł, co sprawia że opisywany przeze mnie tytuł jest niezwykle oczekiwany przez miłośników na całym świecie. Wiadomo także, że druga część Halo rewelacją nie była i wielu, po obcowaniu z fenomenalnym pierwowzorem, było rozczarowanych dwójką - toteż oczekiwania są jeszcze większe. Dlatego, producenci, programiści i graficy do ostatnich chwil przed premierą będą pucować, dopieszczać i glancować grę, aby zadowolić wymagających potencjalnych nabywców. I właśnie ta ambicja napawa mnie dużym optymizmem.

Finish the fight – tak brzmi hasło promujące Halo 3. Jeśli pamiętacie poprzednie edycje, to mniej więcej wiecie o co chodzi. Super żołnierz ma za zadanie uratować ludzkość przed nieobliczalnymi, kosmicznymi wrogami o nazwie Covenant czyli Przymierze. W jego skład wchodzi kilka ras, które pałają ogromną nienawiścią do ludzi, co nie nastraja zbyt pozytywnie na przyszłość. Ludzie stanowią obrazę dla bogów przybyłych napastników. Z kolei tytułowe HALO to pierścień zawieszony w przestrzeni, posiadający własną grawitację, a także warunki do rozwoju życia. Dodatkowo jest to niezwykle potężna broń mogąca w przeciągu kilku sekund zmieść w proch wszelkie życie w galaktyce.



W kolejnych epizodach akcja się rozwija, a super żołnierz projektu Spartan II (Master Chief), ma coraz więcej na głowie. Teraz, nasz bohater powraca, by konflikt pomiędzy Covenant i ludzką rasą doprowadzić do końca i raz na zawsze przynieść pokój galaktyce. Ma sprawić, że Ziemia zatryumfuje i wszystko wróci do normy. Do dyspozycji ma najnowocześniejszy sprzęt i potężną broń przyszłości. Bomby, lasery, karabiny, bazuki, a wszystko podrasowane z wdziękiem godnym świata przyszłości. Oprócz tego, korzysta z mnóstwa przeróżnych bolidów, pojazdów, wehikułów i maszyn. W końcu mamy dwudziesty szósty, a może już nawet dwudziesty siódmy wiek. Kto to zliczy? W każdym razie, po raz kolejny przeniesiemy się w daleką płaszczyznę dnia jutrzejszego, będziemy zabijać potwory
i podbijać wszechświat. Super!!!



Niestety, producenci na razie niewiele zdradzają odnośnie fabuły i samej zabawy. Z trailerów ogromu rzeczy się nie dowiedziałem. Jedyne, co mogę stwierdzić to, że rozrywka będzie przednia. Ale jak bardziej szczegółowo przedstawia się scenariusz, jakie zadania przyjdzie nam wykonywać, jakimi nowymi modelami broni będziemy się posługiwać itp. itd., niestety trzymane jest w głębokiej tajemnicy. Krótko mówiąc: fabuła jest nieznana. Może to i dobrze - efekt zaskoczenia = jeszcze większa przyjemność z gry.