Mortal Kombat - już graliśmy! (PS3)

Poza trybami jednograczowymi mamy też teamowe i multiplayowe. Przez teamowe rozumiem walkę drużyną dwóch wojowników, którzy zmieniają się w trakcie walki. Taki rodzaj potyczek daje jeszcze więcej możliwości tworzenia efektywnych ciosów, jednak rozwiązanie nie jest niczym nowym. Z kolei tryby multiplayowe to to, co w bijatykach zazwyczaj najfajniejsze czyli naparzanie swoich znajomych. Możemy konkurować ze ziomkami z jednej strony w pojedynczych walkach jednograczowych, a z drugiej w bojach teamowych. Jesteśmy w stanie nabijać kumpli i kumpele na haki, ciąć, odpychać, a na koniec wykańczać w najokrutniejszy możliwy sposób.
Oprócz wcześniej wspomnianych fatality warto wspomnieć jeszcze o dwóch rodzajach ciosów specjalnych. Pierwszy z nich to tak zwane x-ray attack. Są to ataki, które aktywować możemy dopiero, kiedy otrzymamy wystarczająco dużą ilość obrażeń. Jeżeli uda nam się je poprawnie wyprowadzić, ujrzymy niesamowitą animację, która pokazuje wykonywane przez nas ciosy w formie prześwietlenia. Tym samym widzimy łamane kości, zrywane ścięgna itp. Ciosy te są niesamowicie potężne, jednak nie są automatycznym zwycięstwem. Umiejętny gracz jest w stanie ich uniknąć lub zablokować. Pole do popisu dla indywidualnych umiejętności jest więc całkiem spore. Drugi rodzaj ciosów to tak zwane breakery czyli uderzenia pozwalające przerwać ciąg kombosów oponenta. Zatem jeżeli, nasz adwersarz wpadnie w szał, naparzając bez opamiętania i jeśli dobrze go wyczujemy, możemy mu przerwać balangę w efektowny sposób, a nawet oddać parę ciosów z nawiązką. Breakery są dosyć trudne do wykonania, gdyż wymagają niesamowitego timingu, ale za ich pomocą można nawet przerwać x-ray attack na samym jego początku. Te dwa dodatkowe typy ataków są jak widać niesamowicie potężne, jednak wymagają od gracza nieco więcej umiejętności niż przeciętne kombinacje.
Podsumowując, grając w nowe Mortal Kombat powróciłam do złotych czasów bijatyk. Od pewnego czasu nie przepadałam za tego typu produkcjami, gdyż były zbyt udziwnione, niefajne i po prostu mało przyjemne. Nowa odsłona Mortala ucieleśnia w mojej opinii to, czym bijatyka powinna być. Być może mój optymizm jest zbyt duży, jednak po raz pierwszy od wielu lat, miałam niesamowitą radochę tłukąc się z drugą osobą. Ludzie bardziej krytyczni, zdecydowanie znajdą pewnie słabe punkty, ponieważ, jak wiemy, nie ma rzeczy idealnych, jednak w mojej opinii Mortal Kombat może być produkcją dla każdego gracza, zarówno tego bardziej hardkorowego jak i dla casualowca. Czy rzeczywiście tak będzie? Przekonamy się po premierze, niemniej jednak, jestem dobrej myśli!
Gra, na którą oczekiwać należy ze zniecierpliwieniem, zwłaszcza jeżeli jest się fanem klasycznych bijatyk, jak za dawnych dobrych czasów.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler