Dead Space 2 - graliśmy w multiplayer! (PS3)
Drugi model rozgrywki sieciowej oparty był na przetrwaniu. Gracze wcielający się w ludzi mieli za zadanie aktywować specjalne terminale i z ich pomocą przedzierać się przez kolejne fragmenty mapy. Necromorfy w tym czasie mają znowu jedno, proste zadanie – zabić wszystko, co się rusza! Niestety nie udało mi się wyciągnąć od dewelopera żadnych konkretów na temat kolejnych modeli rozgrywek. Czy będzie wśród nich zwykły deathmatch, albo team deathmatch? Szczegółów w tej chwili brak.
Sieciowy Dead Space 2 idzie oczywiście krokami swojego singlowego brata, na ekranie nie ma zatem żadnych pasków, współczynników i liczników. Wszystko, począwszy od własnego stanu życia, na zasobach amunicji skończywszy, wyświetlane jest w świecie gry. Czy to na broni, czy na plecach inżynierów, czy gdzieś na ciałach poszczególnych Necromorfów. Dzięki temu, że interfejs został ograniczony do maksimum, nie musimy się odrywać od zabawy i przez cały czas czujemy odpowiedni klimat rozgrywki.
Podobnie jak w dzisiejszych strzelankach sieciowych, tak i w Dead Space 2 zaimplementowany został system zdobywania doświadczenia i awansowania na wyższe poziomy. Te natomiast odblokowują wcześniej niedostępne opcje i przedmioty. Jakie to będą opcje, jakie uzbrojenie trafi do rąk prawdziwych weteranów? Na te i więcej pytań poznamy odpowiedzi wkrótce, natenczas konkretów nie ujawniono.
Kończąc, słów kilka na temat projektów dwóch map, na których mogliśmy zagrać oraz ogólnej prezencji audio-wizualnej tytułu. Mapy są dość proste, ale jednocześnie trzymają charakterystyczny klimat serii Dead Space. Nie ma w nich zbyt wielu zakątków, a strategiczne miejsca rozmieszczono na tyle dobrze, że wymagają pewnych umiejętności by zrealizować założone cele. Dodatkowych prac wymaga natomiast rozstawienie respawnów dla ludzi oraz miejsc, z których wychodzą Necromorfy. W tym momencie tych drugich jest o wiele za dużo, a w rezultacie rozgrywka jest nierówna i w przypadku ludzi, frustrująca. Jeśli chodzi o oprawę graficzną i dźwiękową, jest bardzo dobrze. Widać, że ekipa z Visceral Games dopieściła nieco silnik, a przez to, obserwowany na ekranie świat prezentuje się znacznie lepiej niż w „jedynce”. Modele postaci także nie odstraszają – w sensie swoją złożonością, bo jeśli chodzi o brzydotę, Necromorfy na pewno przodują i w wyborach miss/mistera nie mają co uczestniczyć. Dźwięki klimatycznie wpasowują się w zabawę, budując atmosferę zaszczucia i ciągłej grozy.
Multiplayer w Dead Space 2 ma szansę przyciągnąć graczy na trochę dłużej, aczkolwiek produkt wymaga jeszcze drobnych szlifów nim trafi na półki sklepowe. Osobiście więcej uwagi przywiązuję do intrygującego, mrocznego singla, ale jeśli multi będzie dobre, nie omieszkam popykać!
Natenczas jest w porządku, ale obawy są. Przed ekipą Visceral Games jeszcze dużo pracy nim tryb multi w Dead Space 2 faktycznie będzie gotowy.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler