FIFA 11 - już graliśmy (PS3)
Jako jedni z pierwszych w Polsce mieliśmy możliwość sprawdzenia jak wygląda, a co najważniejsze, jak stoi grywalność w najnowszej, niewydanej jeszcze edycji serii FIFA, oznaczonej, tu nie ma żadnego zaskoczenia, numerkiem 11. Specjalnie do tego celu zostaliśmy zaproszeni do kanadyjskiej siedziby studia EA Sports i spędzając w Vancouver kilka niezwykłych dni, mieliśmy okazję poznać garść szczegółów na temat gry, a następnie zasiąść przy konsoli i samodzielnie przetestować projekt.
FIFA 11, którą dane nam było zobaczyć przeznaczona była dla dwóch platform sprzętowych – konsol Xbox 360 i PlayStation 3. Niestety nie mieliśmy szansy sprawdzić wydania PeCetowego, aczkolwiek, nic straconego gdyż stosowny pokaz odbędzie się już w lipcu, w Warszawie. Nie omieszkamy się na nim zjawić i przedstawić Wam wrażenia. Być może do tej pory dowiemy się też czegoś więcej na temat dostępnych w grze trybów rozgrywki oraz innych, nieujawnionych jeszcze rozwiązań. Prezentacja w Vancouver dotyczyła tylko i wyłącznie mechaniki rozgrywki.
Przechodząc do meritum, FIFA 11 to sporo różnych mniejszych i większych usprawnień. Jeśli chodzi o drobne zmiany, deweloper obiecuje całe ich setki, przy czym są to w większości modyfikacje, mające na celu delikatne szlifowanie przyjemności czerpanej z rozgrywki, a nie zmiany wprowadzające jakąś tam rewolucję w gatunku sportówek. Tym zajmą się większe poprawki, których tym razem jest również całkiem sporo.
FIFA 11 z pozoru nie różni się zbytnio od swojego poprzednika. Jest to jednak tylko pozorne wrażenie. Wystarczy bowiem zasiąść do ekranu telewizora, by natychmiast zauważyć rozbieżności. Pierwszą, najistotniejszą innowacją jest system nazwany przez dewelopera Personality+. O co się w nim rozchodzi? Ano, jednym z największych zarzutów w stosunku do poprzednika były mało naturalne twarze, a także sylwetki zawodników. Na potrzeby „dziesiątki” EA Sports dysponowało jedynie trzema odmiennymi budowami ciała, a także niedoskonałą techniką odwzorowywania twarzy. Aby przygotować jednego zawodnika, grafik musiał nawet kilka dni siedzieć przy programie graficznym, ręcznie modelując facjatę. Tym razem postur będzie równo dziewięć, a dzięki temu, na pierwszy rzut oka rozpoznamy konkretnego zawodnika. Natomiast twarze najważniejszych piłkarzy opracowano korzystając ze specjalnego skanera. Tworzy on serię zdjęć, które służą do zbudowania gotowego, trójwymiarowego modelu, w zasadzie od razu gotowego do ekspozycji na wirtualnym boisku. Nowe rozwiązanie oszczędziło producentom wiele godzin czasu, a dzięki temu jeszcze większą liczbę zawodników odwzorowano z niebywałą do tej pory precyzją. Co ciekawe, w trakcie meczu będzie się zmieniać też ich mimika. Po niecelnym strzale zobaczymy zawód, po faulu złość, a po golu radość. Wszyscy piłkarze będą teraz faktycznie posiadać osobowość. Osobowość, śledzoną przez specjalistów z całego świata i na bieżąco aktualizowaną. W Personality+ znajdują się też umiejętności konkretnych kopaczy. Zdefiniowano je przy pomocy kilkudziesięciu wskaźników, a każdy wpływa na zachowanie na boisku. Od teraz cięższy gracz znacznie łatwiej przewróci lżejszego. Obrońca nie będzie dobrym strzelcem, natomiast lepiej przechwyci podania; a strzelec na nic się nie zda w obronie. Tak przynajmniej wygląda to w czystych założeniach.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler