Final Fantasy XIII (PS3)

ObserwujMam (49)Gram (18)Ukończone (11)Kupię (21)

Final Fantasy XIII - już graliśmy (PS3)


.qam @ 11:15 01.03.2010
".qam"

Trzynasty odcinek Ostatecznej Fantazji to produkt ze wszech miar egzotyczny. W naszej części globu japońskie RPG-i stanowią raczej skromną niszę ale mają swoich oddanych fanów.

Trzynasty odcinek Ostatecznej Fantazji to produkt ze wszech miar egzotyczny. W naszej części globu japońskie RPG-i stanowią raczej skromną niszę ale mają swoich oddanych fanów. Tym bardziej cieszy fakt, że rodzima Cenega z takim zapałem zaczęła promować dalekowschodnią grę. Jako specjalny wysłannik Miasta Gier miałem okazję zobaczyć ten tytuł przed premierą – zapraszam na gorącą relację!

Na początku muszę wspomnieć o tym, że nie jestem wielkim entuzjastą jRPG-ów. De facto, ostatni raz miałem z nimi do czynienia gdy ukazały się pecetowe porty FF VII oraz FF VIII. Nie mogę uchodzić za eksperta, ale seria Final Fantasy to prawdziwy klasyk. Myślę, że każdy fanatyk tego gatunku już dawno zapisał sobie ten tytuł na swojej liście „must have” – takich osób nie trzeba przekonywać. Wrażenia z gry, spisane z perspektywy amatora, mogą być jednak wartościowe dla miłośników klasycznych, zachodnich RPG-ów. Mam nadzieje, że dzięki mnie, choć odrobinę poznacie świat wykreowany przez Square Enix.



Trzynasta część sagi rozgrywa się w nowym uniwersum – w porównaniu do poprzednich, bardzo nowoczesnym. Mamy olbrzymie, latające miasto, futurystyczne statki powietrzne, superszybkie kolejki i inne dziwactwa. Takie Gwiezdne Wojny, z tym że po japońsku. Muszę przyznać, że ta stylistyka może się podobać i na pewno odróżnia FF XIII od innych produkcji tego typu. Opowiadana historia bardzo często ociera się o absurd. Wybory dokonywane przez postaci nie mają większego sensu, a całość jest przesadnie zagrana. Emocje wręcz wylewają się z bohaterów, co może przeszkadzać. Niestety – taki jest urok większości jRPG-ów. Wierzę, że po dłuższej grze całość nabiera kształtu i wciąga na tyle, że można zapomnieć o, pojawiających się od czasu do czasu, bzdurach.

Dane mi było zapoznać się ze wszystkimi głównymi postaciami. Lighting to seksowna chłopczyca – twarda i konkretna kobieta potrafiąca walczyć i używać magii. Snow to napakowany żołnierz będący obiektem westchnień większość japońskich nastolatek. Posiada bardzo rozbudowane ego, dzięki któremu wie, że jest prawdziwym bohaterem. Oerba jest drobną i młodziutką, rudowłosą dziewczyną - bardzo otwartą i spontaniczną. Korzysta z broni będącej połączeniem łuku z wędką i pejczem. To nie koniec obsady, w grze spotykamy bowiem wiele drugo i trzecioplanowych postaci, a każda kolejna jeszcze bardziej zwariowana od poprzedniej. Jeśli uważacie, że hardzi wojacy nie mogą wyglądać jak wokalista Tokio Hotel – ta gra nie jest dla Was. Kolejny element charakterystyczny dla japońskich role-playów.

Screeny z Final Fantasy XIII (PS3)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosGaladan   @   17:53, 03.03.2010
Eeeee... Final Fantasy? Jeszcze w coś takiego nie grałem.
0 kudoscein   @   12:46, 31.03.2010
najlepsza gra jaką grałem pamiętam jeszcze stare wersje które też były dobre