Zapowiedź gry Resistance 2 (PS3)
Resistance: Fall of Man była to jedna z pierwszych gier, które znajdowały się w starter packach dodawanych do konsoli Playstation 3. O dziwo tytuł zyskał wiele pochlebnych opinii i wygląda na to, że poradziłby sobie także w kanale standardowej dystrybucji. Produkcja sprzedała się w nakładzie dwóch milionów egzemplarzy, co tym samym przełożyło się na decyzję o rozpoczęciu prac nad sequelem. Fabuła gry będzie bezpośrednią kontynuacją wydarzeń z pierwszej części. W 1950 roku ludzkość zmagała się z atakami mutantów, zarażonych tajemniczym wirusem zwanym Chimerą.
Została ona wyhodowana w tajnych sowieckich laboratoriach. Jak to zawsze w takich przypadkach bywa, sytuacja wymknęła się spod kontroli, wirus wpadł w niepowołane ręce i stanowi zagrożenie dla całego gatunku ludzkiego. Naprawdę uważam, że twórcy za brak kreatywności w wymyślaniu ciekawych historii powinni być biczowani i paleni na stosie. Gracz wciela się w rolę Nathana Hale’a, wybrańca z nieznanych przyczyn w pełni odpornego na Chimerę. Dzielny Nathan po zakończonych klęską starciach w Europie, na wezwanie Baracka Obamy wraca bronić swojej ojczyzny. Nathan dołącza do specjalnie szkolonego oddziału „Sentinels”, którego zadaniem będzie ostateczne wyeliminowanie wirusa. Kampania dla pojedynczego gracza rozpoczyna się w San Francisco, by następnie przenieść się do Chicago i Luizjany. Poszczególne poziomy przerywane będą filmikami, w których będziemy śledzić postęp tej jakże (nie)powalającej historii. W samym gameplay’u zmian będzie jak na lekarstwo. Twórcy postanowili popłynąć nurtem standardowego sequela, czyli ewolucja zamiast rewolucji. Wszystkie znane elementy mają zostać dopieszczone, czas trwania rozgrywki wydłużony, a powszechna destrukcja będzie jeszcze większa. Główne zarzuty do pierwszej części dotyczyły rzadkich checkpointów oraz zbyt małej liczby postaci walczących jednocześnie.
Elementy te zostały zmodyfikowane i teraz rozwałka ma być na skalę masową, a jeśli podczas niej Nathan zginie, gracz nie będzie zmuszony przechodzić tego samego etapu przez 20 minut. Poziomy w grze mają być dużo większe niż w pierwowzorze, gdzie osoby cierpiące na klaustrofobię na pewno odczuwały niepokój. Kolejnym nowym elementem jest tryb kooperacji, czyli możliwość przejścia kampanii razem z kolegą. Na dzień dzisiejszy jest to jednak opcja tak powszechna w nowych grach, że dużym wstydem dla Restistance 2 byłby jej brak. Jako, że podczas rozgrywki trup ściele się gęsto, nie zabraknie nowych giwer umożliwiających masową eksterminację przeciwników. Zupełną nowością jest Chaingun, który jest wariacją standardowego miniguna. Sprawdza się szczególnie dobrze na krótkich dystansach, gdzie umożliwia po prostu krojenie wrogów wzdłuż i w szerz. W drugim trybie zastosowania, Chaingun wytwarza pole siłowe, które przez krótki czas chroni Nathana przed wszelkimi obrażeniami. Kolejną zabawką będzie Medicator. Jak sama nazwa wskazuje, broń będzie umożliwiała leczenie. W ofensywie będzie ona słabsza, jednak jej plusem jest brak wymagania dodatkowej amunicji. Wiadomo, że w czasie rozgrywki gracz będzie mógł skorzystać z jeepów oraz kilku naprawdę wypasionych czołgów. Do tej pory twórcy zapowiedzieli jedynie te dwa rodzaje pojazdów i wygląda na to, że ze względu na nieodległy czas premiery gry, w tej materii nic się już nie zmieni. Wiadomo, że Nathan ponownie będzie toczył bój z potworami zmutowanymi przez Chimerę.
Ilość zapowiedzianych przeciwników robi naprawdę duże wrażenie. Do tych znanych z pierwszej części, dojdzie aż dwanaście nowych typów maszkar do zgładzenia. Szczególnie dobrze wyglądają modele bossów. Jednym z nich jest Goliath, wielki na pięćdziesiąt metrów oponent, przypominający wieżę zaopatrzoną w siejące ogromne spustoszenie miotacze ognia. Twórcy bardzo pieczołowicie przygotowują również tryb gry wieloosobowej. Wprowadzony zostanie system przyznawania bonusów za pracę zespołową oraz ciekawe, wymagające dużej precyzji i umiejętności zagrania. Zdobyte punkty będzie można „wydać” na awans poziomu postaci, ulepszenie uzbrojenia czy też chociażby na nowe kostiumy, jeszcze lepiej podkreślające indywidualność stworzonego bohatera. Na jednym serwerze będzie mogło grać nawet sześćdziesiąt osób jednocześnie. Oczywiście, żeby zapanować nad chaosem, który może wytworzyć się przy takiej liczebności, twórcy podzielą zawodników na kilkuosobowe drużyny, które będą miały zróżnicowane cele. Kluczowa dla sukcesu ma być koordynacja działań tych kilku mniejszych ekip. Na szczególną uwagę zasługują ciekawie rozwinięte opcje komunikacji pomiędzy liderami poszczególnych zespołów.
Gracze będą mogli przekazywać sobie informacje dzięki skrótom klawiszowym, co pozwoli im na przesłanie konkretnej treści bez specjalnego odrywania się od akcji. W moim przekonaniu i tak nic nie zastąpi komunikacji głosowej. Resistance 2 z pewnością nie będzie tytułem o którym będziemy myśleć całymi nocami. Ma jednak swoje mocne strony, do których można zaliczyć dynamiczną akcję i świetnie zapowiadający się tryb multiplayer. Gra wygląda dobrze, animacje są płynne, rozgrywka szybka i widowiskowa. Zapowiada się po prostu kolejna dobra gra akcji. Premiera już pod koniec listopada.
Resistance 2 nie będzie grą przełomową, ma jednak swoje mocne strony, dzięki którym zdobędzie uznanie graczy. Świetnie zapowiadający się tryb multiplayer oraz szybka, dynamiczna akcja przesłonią słabą historię przedstawioną w trybie singleplayer.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler