Widzieliśmy Grand Theft Auto V (PS3)
Zaprezentowana misja to jednak tylko wstęp do większych akcji, m.in. zaplanowanych szczegółowo napadów na bank, będących filarem osi fabularnej. Rockstar opowiadało nam, że przed każdym skokiem trzeba zwerbować odpowiednia ekipę (strzelców, kierowców, techników itp), niezbędne wyposażenie (maski, stroje, broń) i ustalić czy dokonać ataku z ukrycia, czy uderzyć od frontu. Co więcej, to my zdecydujemy czy zabić zakładników, czy puścić ich wolno. Na końcu pomiędzy członkami grupy trzeba będzie rozdzielić jeszcze zdobyty łup. Jeśli ktoś więc obawia się monotonii z GTA IV, może spać spokojnie. Pod tym względem "piątka" zmiażdży swojego poprzednika, oferując tonę nowości i różnorodność na najwyższym poziomie. Misja, którą miałem okazję obejrzeć, nie pozostawia mi co do tego żadnych złudzeń. Na miejscu dowiedziałem się także o dwóch nowych czynnościach pobocznych - kradzieży wozów ochrony i przemycaniu broni. Roboty będzie cała masa.
Po tym, co zobaczyłem, nie mam żadnych wątpliwości, że Grand Theft Auto V będzie epickim pożegnaniem bieżącej generacji konsol. To projekt, który wytyczy szlaki wszystkim grom osadzonym w otwartym świecie. Ponad 5 lat czekania na kontynuację flagowej serii Rockstar powinno się opłacić. To ambitna gra, z mnóstwem możliwości i wielgachnym terenem, którego zwiedzanie zajmie wiele godzin. Widziałem to podczas skoku ze spadochronem, widziałem to gdy pokazano bogate środowisko w głębinach oceanu, a podczas przejażdżki po ulicach zabrudzonego Los Santos ogrom metropolii czułem prawie na własnej skórze. Rockstar North to naprawdę niezmordowana ekipa.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to 17 września posiadacze X360 i PS3 otrzymają grę kompletną. Pokaz gameplayu uświadczył mnie w przekonaniu, że tym razem ekipa Rockstar North przeszła samą siebie!
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler