Warface (PC)

ObserwujMam (34)Gram (10)Ukończone (1)Kupię (3)

Warface - beta test (PC)


Dirian @ 11:26 24.03.2013
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Sieciowe strzelanki to gatunek, który cieszy się nieustającą popularnością. Sił próbowało w nim sporo ekip, a teraz swoje trzy grosze postanowił dorzucić także Crytek.

Sieciowe strzelanki to gatunek, który cieszy się nieustającą popularnością. Sił próbowało w nim sporo ekip, a teraz swoje trzy grosze postanowił dorzucić także Crytek. Początkowo stricte niemieckie studio rozrasta się w mgnieniu oka, poszerzając swą działalność na cały świat. Jedna z ich siedzib mieści się w Kijowie i to właśnie ukraiński oddział jest odpowiedzialny za bohatera niniejszego tekstu – Warface.



Warface to typowy FPS nastawiony na darmową zabawę po sieci. Grę odpalamy z poziomu przeglądarki, logując się do platformy społecznościowej stworzonej na potrzeby tej, a pewnie także kolejnych produkcji Cryteka o podobnej tematyce. Zwie się ona GFACE i w założeniach przypomina znanego z ostatnich strzelanek Electronic Arts Battleloga. Mamy czat, powiadomienia, możliwość dodania przyjaciół i podziału ich na konkretne grupy (np. znajomi i ludzie z klanu), czy też osiągnięcia. Całość jest dość wygodna w obsłudze, choć osobiście nie jestem fanem tego typu rozwiązań. Gdy już wybierzemy Warface i odpalimy, musimy poczekać aż przeglądarka pobierze spory plik z grą. Następnie wita nas logo studia i już możemy zabierać się do zabawy.

Ta została podzielona na dwie możliwości – tryb sieciowy oraz kooperację. Pierwsza z nich daje dostęp do rozmaitych trybów, takich jak Free For All, Team Deathmatch, Plant the Bomb oraz Storm. Pierwszy z nich to klasyczne "każdy na każdego", drugi jest jego drużynową wariacją. Podkładanie bomby przypomina mocno starcia z Counter-Strike'a, Storm to zaś odpowiednik trybu Rush z Battlefieldów. Crytek projektując Warface z pewnością wzorował się na konkurencji, bo zapożyczenia z innych gier są tu doskonale widoczne, choć nie ma co ukrywać, ze na polu sieciowych strzelanek zostało powiedziane już tyle, że ciężko wymyślić coś świeżego. Odpowiednie kalkowanie sprawdzonych rozwiązań, choć nie wnosi innowacji, nadal się sprawdza i trafia w gusta większości graczy.

Mecze rozgrywamy na dziesięciu (na chwilę obecną) zróżnicowanych lokacjach, łączonych jedną cechą – są stosunkowo ciasne i mieszczą maksymalnie 16 graczy. Mapki wielkością przypominają plansze, na których bawimy się w kolejnych odsłonach Call of Duty – są dość korytarzowe, z kilkoma możliwościami dojścia do danego miejsca, choć nie brakuje nieco bardziej otwartych przestrzeni, na których można wymieniać ogień w większej grupie. Taki projekt lokacji wymusza na graczach bardzo dynamiczną rozgrywkę. Nie ma co ukrywać, że taktyka w Warface stanowi drugorzędny czynnik, a pierwsze skrzypce grają zręczność i refleks. Tempo rozgrywki, w zasadzie niezależnie od trybu, cały czas jest szalone, a "kampienie" czy próba grania "po cichu" nie mają tu żadnej racji bytu. Nawet jeżeli udało mi się znaleźć – wydawałoby się – świetną kryjówkę, to po minucie-dwóch już ktoś pakował mi nóż w plecy.



Crytek do naszej dyspozycji oddał cztery klasy postaci – szturmowca z karabinem, będącego zarazem zaopatrzeniowcem, uzbrojonego w apteczkę i shotguna medyka, a także inżyniera, wyposażonego w przeciwpiechotne claymore i podręczny karabinek. Na koniec zostawiłem profesję snajpera, która z uwagi na wspomnianą wyżej ograniczoną obszerność lokacji, wydaje się być wepchnięta nieco na siłę. Kłamstwem byłoby powiedzieć, że strzelcem wyborowym grać się w Warface nie da, bo z potężną snajperką w dłoniach kosiłem przeciwników jak tylko chciałem, ale bliskie starcia nie dają nawet w połowie tyle frajdy, co zestrzelenie odległego o kilkaset metrów wroga w Battlefield 3 czy Bad Company 2.

W co-op zbieramy się zaś w kilkuosobową drużynę i ruszamy z resztą graczy na oskryptowane misje. Trzeba tutaj trzymać się razem i wzajemnie sobie pomagać, bo samotne wypady czy odłączanie się od grupy najczęściej oznaczają błyskawiczny zgon od kuli któregoś z licznie porozstawianych przeciwników. W pewnym sensie Warface nakłania więc gracza do współpracy, co bardzo mi się podobało. Jednym z przykładów może być moment, gdy któryś z naszych kompanów zbyt mocno uwierzył w swe umiejętności i zaliczył zgon gdzieś w oddalonym na mapie punkcie. Medyk powinien wówczas jak najszybciej podbiec i reanimować poszkodowanego, a zadaniem reszty zespołu pozostaje osłonienie sanitariusza, na którym uwagę skupiają przeciwnicy. Do tego trzeba się nawzajem leczyć czy uzupełniać amunicję. Niby nic wielkiego, ale cieszy.

Screeny z Warface (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosmktiger   @   22:56, 25.03.2013
Jak widze duzo sie nie zmienilo, jak grałem kiedys tak i teraz gra potrafi niespodziewanie wywalić cie z serwera bez jakiegos konkretnego komunikatu.
A jesli chodzi o artykuł - prosze nie porównywac darmowej gry do tego crapa CS, gralem w demo i uwazam ze nie jest warta pieniedzy jakie za nią trzeba zapłacić, a też moge powiedziec ze BF3 wyglada lepiej od CS.
0 kudosDirian   @   23:11, 25.03.2013
A co w tym dziwnego, że Battlefield 3 wygląda lepiej od Counter-Strike'a? ;)

CS nigdy nie prezentował się super pięknie, bo nie taki jest cel Valve. Silnik, na którym powstała ta gra ma już swoje lata (choć to jego zmodyfikowana wersja, jak wspomniałem w tekście), co nie zmienia jednak faktu, że jakość oprawy wizualnej to jeden z mniejszych priorytetów tej gry. Tytuł miał śmigać też na mniej potężnych blaszakach, być podatny na rozmaite mody, itp. Stąd też wygląda jak wygląda, choć starutki Source nadal wygląda przyzwoicie.

I nie nazywałbym CS'a crapem, bo to bardzo dobra gra, choć rzecz jasna nie twierdzę, że musi trafiać w gusta każdego. Miliony fanów na całym świecie nie wzięły się jednak znikąd Uśmiech
0 kudosmktiger   @   08:50, 26.03.2013
kolego najwyrazniej kompletnie nie zrozumiales sensu mojej wypowiedzi

a jesli chodzi o fanow tej gry - no coz - kiedys dawno dawno temu tez w to gralem, za czasow kafejek, wierz mi teraz w starego CS graja tylko desperaci
a o nowym zdania nie zmienie
0 kudosMicMus123456789   @   09:24, 26.03.2013
Cytat: mktiger
crapa CS

CS nie jest crapem ani ten stary, ani ten nowy.
Cytat: mktiger
kolego najwyrazniej kompletnie nie zrozumiales sensu mojej wypowiedzi

To nie jest on sam. Bo ja też choćbym nie wiem jak chciał nie umiem się doszukać tego co miałeś na myśli.
Cytat: mktiger
wierz mi teraz w starego CS graja tylko desperaci

Skąd ten wniosek. Masz coś na poparcie tych słów?
0 kudosDirian   @   14:06, 26.03.2013
Cytat: mktiger
kolego najwyrazniej kompletnie nie zrozumiales sensu mojej wypowiedzi


Możliwe, ale mógłbyś w takim wypadku wytłumaczyć co konkretnie miałeś na myśli ;)

Cytat: mktiger
wierz mi teraz w starego CS graja tylko desperaci


To sporo tych desperatów. Na chwilę obecną jest to 4 najpopularniejsza gra na Steam, przebijając m.in. wynik Black Ops2 (a doliczmy do tego pełno serwerów Non-Steam). CS 1.6 nadal pozostaje bardzo grywalnym tytułem, jest wiele klanów i turniejów, więc to co piszesz zwyczajnie mija się z prawdą.
0 kudoshunter   @   15:20, 26.03.2013
Cytat: Dirian
, jest wiele klanów i turniejów,

No tu juz gorzej bo wszystko przeszlo na CS:GO Uśmiech
0 kudosDirian   @   15:26, 26.03.2013
Tak, ale tych "amatorskich" turniejów nadal nie brakuje.
0 kudoshunter   @   15:56, 26.03.2013
No tak amatorskich bedzie jeszcze duzo przez jakis czas.
0 kudosmktiger   @   09:00, 27.03.2013
hmm albo nie czytaliscie artykulu, albo nie wiem o co wam chodzi - autor porownal darmową grę do platnego CS co wg mnie jest błędem a Dirian zaczał sie tu rozwodzić na temat wyglądu CS ???

Cytat: MicMus123456789
Cytat: mktiger
crapa CS

CS nie jest crapem ani ten stary, ani ten nowy.


a na temat CS wyrazilem SWOJĄ opinię - czyżbym nie mógł ???
0 kudosMicMus123456789   @   09:19, 27.03.2013
Cytat: mktiger
a na temat CS wyrazilem SWOJĄ opinię - czyżbym nie mógł ???

Oczywiście, że można, ale według mnie jeśli grę nazywamy crapem to znaczy, że jest w tym coś więcej niż tylko to, że dana gra nam się nie podoba.

Co do porównywania gier, co to ma do rzeczy, że jedno kosztuje drugie nie? W artykule jest przytoczony tylko przykład, Warface jest napędzany przez CE3, a gra momentami wygląda gorzej niż Counter-Strike: Global Offensive, który jedzie silnik Source i tyle.
Po za tym obie gry to sieciowe strzelanki więc można je w ten czy inny sposób porównać.
0 kudosOmen94   @   20:28, 30.03.2013
zajebista gra napewno zagram na 100% Uśmiech
Dodaj Odpowiedź