Total War: Rome II (PC)

ObserwujMam (46)Gram (19)Ukończone (9)Kupię (26)

Total War: Rome 2 (PC)


Dirian @ 20:20 09.10.2012
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Czas płynie nieubłaganie, a wraz z nim ewoluuje wiele otaczających nas rzeczy, w tym gry. Od momentu gdy po raz pierwszy zasiedliśmy do Rome: Total War, minęło prawie 8 długich lat.

Czas płynie nieubłaganie, a wraz z nim ewoluuje wiele otaczających nas rzeczy, w tym gry. Od momentu gdy po raz pierwszy zasiedliśmy do Rome: Total War, minęło prawie 8 długich lat. W międzyczasie sporo się zmieniło, ale trzon serii Total War pozostał nietknięty. Nadal chodzi o to samo, co kilka lat temu, a nawet więcej, bo pierwszy tytuł tego legendarnego już cyklu – Shogun: Total War - debiutował na początku nowego tysiąclecia. Szykowany zaś na 2013 rok bohater niniejszego tekstu, Total War: Rome 2, zaoferuje ponowny powrót do starożytności. I znów dostaniemy to samo, ale w innych szatach, ze sporą garścią nowości, a także obietnic ze strony twórców.


Więcej filmów z Total War: Rome 2


”To będzie największy Total War w historii.” - chwali się Creative Assembly. Poszerzona zostanie przede wszystkim mapa, a starcia, prócz granic starożytnej Italii, mają przenieść się także na Daleki Wschód. Staniemy więc do walki nie tylko z barbarzyńskimi plemionami, zamieszkującymi okolice Germanii czy Galii, lecz zmierzymy się również z bardziej cywilizowanymi nacjami, choć twórcy na chwilę obecną nie zdradzają szczegółów. Ma być to swoisty miks kultur, technologii, jednostek oraz terenów, na których będziemy przelewali krew. Z pewnością zabieg ten wyeliminuje monotonię – najpierw zawalczymy na przypiekanych słonecznymi promieniami pustynnych terenach, by za chwilę przenieść się do wilgotnych lasów i stawić czoło zamieszkującym je tubylcom.

O tym jak brutalna i bezwzględna jest wojna uczyliśmy się na historii, a Brytyjczycy z Creative Assembly postawili sobie za jeden z głównych celów ukazanie możliwie jak najbardziej realistycznego przebiegu bitew. W poprzednich odsłonach cyklu zabrakło czegoś charakterystycznego dla starć wielkich armii, a mianowicie czynnika ludzkiego zwanego emocjami. Żołnierze walczyli i ginęli, ale całość momentami wyglądała dość sztucznie. W Rome 2 twórcy mają zamiar ukazać cierpienie i strach pojedynczych żołnierzy, co pociąga ze sobą rozmaite reakcje. Jako przykład podają sytuację, gdy armia stoi w szeregu, a niebo zakrywa salwa lecących w jej stronę strzał. Z pewnością nie jest to ciekawy widok z punktu widzenia ostrzeliwanego oddziału, więc na twarzach jego członków pojawi się przerażenie (mimika ma zostać znacząco usprawniona). Gdy zaś strzała przeszyje udo jednego z żołnierzy, to człowiek stojący obok niego odpowiednio na to zareaguje, czy to odskakując, czy chowając się za tarczą. Takich „smaczków” będzie więcej, dużo więcej.

Bardzo ważną rolę odegrają starcia morsko-lądowe. Nowością jest możliwość przycumowania okrętów wojennych do nabrzeży miast, dzięki czemu wojownicy zeskoczą z łajby i ruszą na podbój metropolii. Nie oznacza to jednak utraty kontroli nad jednostkami wodnymi, bowiem gracze nadal będą mieli możliwość ich kontrolowania, w efekcie czego walka potoczy się jednocześnie na lądzie i morzu, a my, jako dowódcy, koniecznie będziemy musieli wykazać się podzielnością uwagi.



Jako że jedną z ważniejszych wizytówek Rome 2 ma być rozmach, twórcy przemodelowali nieco kontrolę nad poszczególnymi jednostkami. Dzięki temu nie będziemy już zarządzać pojedynczymi grupkami żołnierzy, lecz od razu całym legionem. Wątpię by liczył ona aż 4 tysiące żołnierzy (tyle wynosił średnio stan jednego legionu za czasów Cesarstwa Rzymskiego), ale z pewnością naszych rozkazów będzie słuchać więcej podwładnych, niż do tej pory. To samo tyczy się bitew morskich, gdzie zamiast jednego okrętu wojennego, przejmiemy stery nad całą armadą, co sprawi, że starcia odbywać się będą na naprawdę dużą skalę, a ogarnięcie tego wszystkiego nie musi być wcale łatwym zadaniem. Ale my przecież lubimy wyzwania, prawda?

Screeny z Total War: Rome II (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?